Trzy świnki Karoliny Grabarczyk i Niki Jaworowskiej to ciekawy przykład książki aktywnościowej, w której ekspresja twórcza dziecka ściśle wiąże się z tekstem literackim. Rymowanej opowieści towarzyszą czarno-białe ilustracje, które należy uzupełnić w oparciu o treść baśni. W odróżnieniu od wielu tego typu wydawnictw „zużyta” książeczka może powędrować na biblioteczną półkę nie tylko w charakterze świadectwa zdolności plastycznych potomka, ale również jako lektura.

Świnki Karoliny Grabarczyk noszą meloniki, kuse kubraki i dziurawe buty. Mieszkają w fatalnych warunkach, ale nie są w stanie dojść do porozumienia w kwestii remontu. To dlatego opuszczają rodzinne gniazdo i budują domy, które odpowiadają ich zapatrywaniom na kwestie bezpieczeństwa: z murowanymi ścianami, porządnym dachem lub solidnymi drzwiami. Ich spory się jednak nie kończą:

Każda świnka w swym domku siedzi.
Żadna siostrzyczek nie odwiedzi.
Kłócą się wszystkie okrutnie,
patrząc na siebie butnie.

Z pomocą udręczonym ich krzykami sąsiadom przychodzi nie kto inny, jak wilk. Pod wpływem potężnego wilczego chuchnięcia (autorka zrezygnowała z opisu na rzecz bardzo wymownej ilustracji) domki trzech świnek ulegają zniszczeniu. Z katastrofy wychodzą bez szwanku jedynie kubeczek i słomki, więc świnkom nie pozostaje nic innego jak siąść na gruzach w podartych rajtuzach i pić herbatę z dżemikiem: 

Wie o tym każdy, kto żyje,
że się dogadasz, gdy pijesz.

I rzeczywiście – świnki budują nowy solidny dom wspólnymi siłami, a wilk odchodzi spokojnym krokiem, z siatką na motyle w łapie i szczerząc zęby w uśmiechu, bo wreszcie odmalowano go w korzystnych barwach.

Gdyby nie oklepane rymy, które czasem aż kłują w ucho, Trzy świnki w takim wydaniu byłyby pozycją ze wszech miar godną polecenia. Ciekawa reinterpretacja baśni z jednej strony, a z drugiej możliwość współtworzenia przez dziecko warstwy graficznej czynią z książeczki interesującą alternatywę dla kolorowanek czy zeszytów aktywnościowych pozbawionych motywu przewodniego. Gruba, chropawa kreska Niki Jaworowskiej nie tylko nie odbiera dzieciom pewności siebie, ale wręcz zachęca je do rysowania – tu się nie da nic zepsuć, można tylko upiększyć! Wygodny podłużny format świetnie się sprawdza podczas rodzinnego wypełniania stron kolorami (przetestowane!). Chociaż trochę się martwię o rymy, i tak jestem ciekawa kolejnych dwóch części tego projektu: Czerwonego Kapturka Smoka Wawelskiego. 

TYTUŁ: Trzy świnki
SERIA: Tribajka
TEKST: Karolina Grabarczyk
ILUSTRACJE: Nika Jaworowska
LICZBA STRON: 16
OPRAWA: miękka
FORMAT: 29,5 × 21 cm
WIEK: 5+
WYDAWNICTWO: Dziwny Pomysł
ROK WYDANIA: 2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *