
BASIA I ŚMIECI
Z każdym kolejnym tomem Basi mój zachwyt nad serią słabnie. Początkowo łudziłam się, że przestało między nami iskrzyć, bo córki poszły już do szkoły i po prostu wyrosły z serii dla przedszkolaków. Ale to nie to. Albo — nie tylko to. Od jakiegoś czasu kolejne tomy Basi powstają w odpowiedzi na konkretne zapotrzebowanie (patriotyzm, uzależnienie od nowych technologii, a teraz ekologia) i zamiast lekkiego humoru w stylu „z życia wzięte” mamy do czynienia z łopatologicznymi opowiadaniami na zadany temat. Basia i śmieci porusza niezwykle ważną kwestię — odpowiedzialności każdego z nas za przyszłość planety — ale książce zupełnie brak polotu i lekkości, do których przez lata przyzwyczaiła czytelników Zofia Stanecka. Jest nudno i przewidywalnie, i bardzo instruktażowo: mama szyje z dziećmi materiałowe torby na zakupy, planuje samodzielnie robić żelki albo kupować je na wagę i używać metalowych słomek zamiast plastikowych. Wszystko w trosce o… wieloryby. Żałuję, że Basia skręciła w stronę literatury użytkowej i straciła dawny urok. Reakcja moich dzieci nie pozostawia wątpliwości — ledwie wysłuchały tej części do końca…




BASIA I ZEGAREK
Dużo, dużo lepiej od Basi i śmieci wypada najnowsza część pt. Basia i zegarek. Ten tekst wydaje się bardziej niewymuszony, napisany z większą lekkością i pewnie też przyjemnością. Niby same banały — że czas płynie inaczej w zależności od tego, czy robimy coś przyjemnego czy nudnego, trochę kolokacji z rzeczownikiem „czas” (mieć, tracić, zabić czas), ale naprawdę widać, że autorka włożyła w tę książkę dużo serca. To dziadek, któremu nie zostało już tak dużo czasu, podarował Basi zegarek, to on dał jej cenną lekcję życia. Wzruszająca opowieść w kolorach dojrzałego lata.
PS W tym tomie to Basia (raz pierwszy!) odwiedza dziadków, a nie oni ją!





BASIA I PRZYJACIELE. JANEK
Basia i Przyjaciele to spin-off klasycznej Basi dla nieco starszych — przynajmniej w założeniu wydawcy — czytelników, którzy chcą nadal pozostać w Basiowym uniwersum, ale temat żelków już im się nomen omen przejadł. Cykl z przyjaciółmi jest mniej konkretny, bardziej nastawiony na zagadnienia emocjonalne (sporo tu o relacjach rodzinnych), czasem pojawia się nieco bardziej abstrakcyjne słownictwo. Jak wypadł 5 tom poświęcony Jankowi? Hm, słabiutko. Niby ogólny temat jest ciekawy (jak to źle być najstarszym z rodzeństwa, bo: 1. trzeba się opiekować młodszymi i 2. rodzice poświęcają więcej uwagi młodszym dzieciom), ale autorka dorzuciła jeszcze na siłę wątek leniwego oka Janka, szlabanu kuzyna Antka i majówkowego wyjazdu. Przez kilka pierwszych stron zupełnie nie wiadomo, w jakim kierunku zmierza akcja i co jest wiodącym tematem. Nie ma w tej książce nic, co skłoniłoby mnie do ponownej lektury. Nawet nieidealnie idealna mama Janka i Basi zaczyna mi działać na nerwy z tymi swoimi gładkimi tekstami w rodzaju: „Przepraszam, że nie wysłuchałam cię wcześniej” czy „Nawet w najlepszej rodzinie zdarza się czasem, że kogoś się nie zauważy lub coś się przeoczy”.




TYTUŁ: Basia i śmieci / Basia i zegarek
AUTOR: Zofia Stanecka
ILUSTRACJE: Marianna Oklejak
LICZBA STRON: 24
OPRAWA: twarda
FORMAT: 20,5 × 25 cm
WIEK: 3+
WYDAWNICTWO: Egmont
ROK WYDANIA: 2019
TYTUŁ: Basia i przyjaciele. Janek
AUTOR: Zofia Stanecka
ILUSTRACJE: Marianna Oklejak
LICZBA STRON: 24
OPRAWA: twarda
FORMAT: 20,5 × 25 cm
WIEK: 4+
WYDAWNICTWO: Egmont
ROK WYDANIA: 2019