– Fuj, fujka, fuj, fujka, fuj… – dało się słyszeć z kanapy na zmianę z szelestem przewracanych stron. – Ale ekstrastraszne! Kiedy czytamy, mamo? – moja młodsza córka sama rozpakowała paczkę z Atlasem zjaw i potworów z całego świata i zafascynowana przeglądała go przez kilka minut, zanim usiadłyśmy do wspólnej lektury. Książka robi naprawdę duże wrażenie nie tylko ze względu na pokaźny format i elegancką płócienną oprawę, ale przede wszystkim tematykę nie z tej ziemi. Gdyby nie kolorowe, przyjaźnie kreskówkowe ilustracje, można by się przestraszyć nie na żarty!
Niemal pod każdą szerokością geograficzną ludzie boją się fantastycznych stworzeń i istot, które zasiedlają nie tylko ich wyobraźnię, ale i realne miejsca. Nadają im rysy ludzkie, zwierzęce albo hybrydalne, przypisując charakterystyczne właściwości i upodobania. Mimo że każda kultura wytworzyła własne zjawy i potwory, często nieznane poza strefą jej wpływów, mają one wiele wspólnych cech. Zazwyczaj są szpetne i przerażające, niebywale silne i niebezpieczne dla tych, którzy zakłócają ich spokój. Federica Magrin zebrała, a Laura Brenlla zilustrowała najpopularniejsze strachy z czterech stron świata i w ten sposób powstał niesamowity przewodnik po świecie zjawisk nadprzyrodzonych, czyli Atlas zjaw i potworów z całego świata.
Materiał został podzielony przede wszystkim pod względem geograficznym (z uwzględnieniem mitologii greckiej), a dwa ostatnie rozdziały poświęcone są odpowiednio potworom wodnym i słynnym zjawom, które poruszają się w czasie, a nie przestrzeni. Przewodnikiem po świecie zjaw i potworów jest profesor Abraham Van Helsing, postać literacka wywodząca się z powieści Brama Stokera Drakula z 1897, słynny łowca wampirów i specjalista od potworów. Z tego powodu opisowi każdej zjawy towarzyszą informacje dotyczące sposobów na jej pokonanie.
Oprócz znanych europejskich monstrów takich jak potwór z Loch Ness, hrabia Drakula czy Frankenstein (cieszę się, że autorka zwróciła uwagę na fakt, że potwora nazwano imieniem jego twórcy), czytelnicy Atlasu zjaw i potworów z całego świata będą mieli okazję dowiedzieć się, kto straszy na Bliskim Wschodzie (wcześniej słyszałam tylko o ghulach zamieszkujących cmentarze i żywiących się zwłokami), a kto w Azji (oprócz yeti), czego boją się mieszkańcy Afryki (nie znałam żadnego!) i na widok czego truchleją mieszkańcy Ameryki Północnej (od gremlinów przez czarownice z Salem aż do King Konga), kto sieje strach w Ameryce Środkowej i Południowej (nie zbrakło chupacabry, czyli potwora wysysającego kozią krew), a kto w Australii i Oceanii (znałam tylko ducha w operze…).
Dzięki dość pogodnym jak na tak straszną tematykę ilustracjom Atlas zjaw i potworów z całego świata jest lekturą odpowiednią nawet dla starszych przedszkolaków. Krótkie charakterystyki poszczególnych bohaterów są napisane naprawdę prostym i przyjaznym językiem. Koncentrują się głównie na opisie wyglądu, a także sposobów na pokonanie potworów w razie przypadkowego bądź zamierzonego spotkania. Ze względu na encyklopedyczny charakter publikacji najlepiej czytać Atlas po kila stron na raz, nie więcej – w przeciwnym razie w natłoku egzotycznie brzmiących nazw można się naprawdę pogubić. Aha, i mimo wszystko lepiej nie przeglądajcie tej książki z dzieckiem tuż przed snem, tak na wszelki wypadek.
TYTUŁ: Atlas zjaw i potworów z całego świata
AUTOR: Federica Magrin
TŁUMACZENIE: Ewa Nicewicz-Staszowska
ILUSTRACJE: Laura Brenlla
LICZBA STRON: 176
OPRAWA: twarda
FORMAT: 25 × 35 cm
WIEK: 6+
WYDAWNICTWO: Bajka