Nawet jeżeli należycie do wąskiego grona szczęśliwców, których dzieci z radością po raz pierwszy przekroczyły próg przedszkola, i tak możecie sięgnąć po książkę Pora do przedszkola Anny Sójki. Ze względu na terapeutyczny charakter opowiadania w niej zawarte nie tylko pomogą łatwiej znieść okres adaptacji, lecz także zapobiec ewentualnym problemom w późniejszym czasie. Zanim dziecko okrzepnie w nowej roli i nauczy się funkcjonowania w grupie, co i rusz będzie się stykało z zupełnie nowymi sytuacjami. Pora do przedszkola to życiowa ściągawka, jak sobie z nimi radzić, a pogodne, nawiązujące nieco do Jana Rembowskiego (z kultowego Elementarza Falskiego) ilustracje Oli Krzanowskiej dodatkowo wzmacniają pozytywny przekaz.

Pora do przedszkola to zbiór 14 opowiadań, których bohaterami są dzieci rozpoczynające albo kontynuujące swoją przygodę z placówką. Każde z nich, przedstawione z imienia, zmaga się z innym problemem, który – jak pokazuje książka – można w łatwy i szybki sposób rozwiązać. Wszystkie historie są nastawione na wywołanie konkretnych zachowań u dzieci lub zmianę postaw, dlatego – chociaż poprawne pod względem językowym – opowiadania zawarte w zbiorze Pora do przedszkola są tekstami bardziej użytkowymi niż literackimi. Poruszone w nich zagadnienia dotyczą powodów, dla których warto chodzić do przedszkola, naturalnej potrzeby zainteresowania i uznania ze strony rodziców czy bezkonfliktowej zabawy z rówieśnikami. Pojawia się także kwestia lęku przed potworami, źle dobranego do pogody stroju, nadużywania telefonu, a nawet przekierowania nadmiernej energii i entuzjazmu dziecka na właściwe tory. Na szczególną uwagę zasługują dwa opowiadania: „O tym, że mamie można wszystko powiedzieć” i „O tym, jak pisać listy z wakacji”, które podrzucają rodzicom i nauczycielom ciekawe sposoby na odpowiednio: radzenie sobie z przekleństwami i dzielenie się wrażeniami z wakacyjnego wyjazdu bez użycia liter. 

Forma krótkich opowiadań – chociaż atrakcyjna dla kilkulatka, który nie potrafi skupić uwagi na dłużej – jest jednak nieprzekonująca pod względem psychologicznym, bo nie ma w niej miejsca na opis procesu zmiany. Po nakreśleniu głównego problemu rozwiązanie pojawia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki: czy to za sprawą podpowiedzi dorosłego, czy w wyniku przeżytego przez dziecko zdarzenia. A przecież człowiek nie jest maszynką, którą da się od ręki przeprogramować i często potrzeba czasu i wielu różnych podejść, by osiągnąć zamierzone efekty. Dlatego określenie „terapeutyczne”, które pojawiło się we wstępie do recenzji i które pojawia się również w notce wydawcy na tylnej okładce wydaje mi się nieco na wyrost. Nie trafia do mnie również próba obalenia stereotypów płci, bo wbrew intencjom autorki książka może wywołać odwrotny efekt i wręcz wywołać w dzieciach poczucie wstydu, którego wcześniej w ogóle nie było, jak np. w opowiadaniu dla Franka „O tym, że gotowanie to jest to!”. 

Największym atutem publikacji są piękne ilustracje Oli Krzanowskiej: kolorowe, pogodne i pełne szczegółów, które przyciągają wzrok dzieci. Przedstawiają przedszkole jako przyjazne miejsce, gdzie można się dobrze bawić w ładnie zaaranżowanym otoczeniu i pod opieką troskliwych dorosłych. Bez nich Pora do przedszkola raczej by się nie obroniła.

TYTUŁ: Pora do przedszkola
TEKST: Anna Sójka
ILUSTRACJE: Ola Krzanowska
LICZBA STRON: 64
OPRAWA: twarda
FORMAT: 22 × 22 cm
WIEK: 3+
WYDAWNICTWO: Centrum Edukacji Dziecięcej
ROK WYDANIA: 2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *