Popularny internetowy żart mówi o tym, że maksymalną wiedzę na temat dinozaurów człowiek opanowuje w życiu dwukrotnie: pierwszy raz jako czteroletnie dziecko, drugi – jako rodzic czteroletniego dziecka. I jest w tym żarcie ziarno prawdy. W najbliższej rodzinie mamy 3,5-letniego Victora, który dinozaury uwielbia i mógłby się nimi bawić i mówić o nich bez przerwy. W jego pokoju mieszkają dinozaury różnych rozmiarów i faktur: pluszowe, gumowe, plastikowe, tekturowe. Są na półkach, w szufladach, w książkach, na puzzlach i na ubraniach. Gdyby zależało to od Victora, byłyby dosłownie wszędzie. Kilka razy w miesiącu chłopiec odwiedza z rodzicami park dinozaurów i wciąż cieszy się tym miejscem tak samo jak podczas pierwszej wizyty. Można śmiało powiedzieć, że na punkcie strasznych jaszczurów ma bzika i wciąż mu mało. Wiem z tajnych źródeł, że pod choinką Victor znajdzie książkę o swoich ulubieńcach pełną znakomitych ilustracji i ciekawostek. Ta książka to Opowiem ci, mamo, co robią dinozaury.
KUDŁATE SZCZĘŚCIE
Opowieść o dinozaurach zaczyna się od Kudłacza – jaskiniowca, który właśnie wybiera się na polowanie, bo burczy mu w brzuchu niemiłosiernie. Najchętniej schrupałby nóżkę z kurczaka, albo „GRRR…” (podpowiada głodny brzuch) gruszkę. U boku zaprzyjaźnionego karalucha Kudłacz znajduje pokaźnych rozmiarów jajo. Wnosi znalezisko do jaskini i gotuje w bulgocącej wodzie, i w myślach już zajada się ogromnym jajkiem sadzonym z tak dorodnego okazu. Naraz okazuje się, że błękitne jajo pod wpływem wysokiej temperatury zamienia się w kapsułę do podróży w czasie. Kudłacz i karaluch wchodzą na pokład zwabieni chrupiącą marchewką i przenoszą się do krainy dinozaurów. Ramię w ramię przemierzają trias, jurę i kredę, by w końcu wylądować w czwartorzędzie, w cieniu palmy, w samym centrum pewnej europejskiej stolicy.

Odwiedzając kolejne okresy mezozoiku, Kudłacz i karaluch przyglądają się typowym scenom z życia ówczesnych gatunków. Ale nie stoją bezczynie, wprost przeciwnie. Angażują się w pomoc dinozaurom lub sami o tę pomoc proszą. Zarówno oni, jak i pozostali bohaterowie książki porozumiewają się, jak przystało na pradawne istoty, obrazami. Dzieci mogą więc do woli wymyślać, jak potoczyłaby się rozmowa Kudłacza z teratozaurem, kompsognatem, deinonychem, tarchią czy drakoreksem, a przy tym wynajdywać umieszczone w dymkach przedmioty lub postaci, które autorka misternie ukryła pośród wielu innych szczegółów. Oprócz wyszukiwanek w dymkach zakodowane są także proste zadania matematyczne i wyznania… miłości!



MAŁY ATLAS DINOZAURÓW
Pamiętacie Mały atlas ptaków Ewy i Pawła Pawlaków? Jeśli tak, to powyższy śródtytuł nie będzie Was dziwił. A nasuwa się ta nazwa w sposób oczywisty, bo Opowiem ci, mamo, co robią dinozaury to ni mniej, ni więcej jak właśnie pełen informacji, ciekawostek i zGADYwanek atlas, w którym obraz i tekst rozłożone są w idealnych proporcjach. Młodzi fani dinozaurów (oraz ich rodzice, dziadkowie, ciocie i wujkowie) dowiedzą się, ile lat ma Ziemia, jak przed kilkuset milionami lat rozmieszczone były kontynenty, i co się działo na powierzchni naszej planety, że dziś odległości między lądami diametralnie różnią się od pierwotnych. Na kolejnych kartach książki czytelnicy poznają „drzewo życia”, charakterystykę dinozaurów (z podziałem na roślino- i mięsożerne, żyjące na lądzie, w wodzie i w powietrzu) oraz rozmaite ciekawostki na ich temat.



By ułatwić dzieciom utrwalanie czasem skomplikowanych faktów, autorka zadbała o humorystyczne wizualizacje. Dzięki nim już po pierwszej lekturze można w łatwy sposób zapamiętać, że argentynozaur sięgał co najmniej ósmego piętra, amficelias był długości kilku autobusów miejskich, a mikroraptor tak mały, że mógłby schować się za dorodnym arbuzem. W przerwach między poznawaniem kolejnych dinozaurów i towarzyszących im w wodzie, powietrzu i na lądzie gatunków zwierząt autorka zaprasza milusińskich do zabawy w wyszukiwanie różnic oraz w podróż przez podziemny labirynt. Wierni fani talentu Emilii Dziubak odnajdą w nim nie tylko zaginioną marchewkę i drogę do kapsuły, ale też przemyconą ilustrację z bogatego portfolio artystki.



DINOZAURY JAK MALOWANE
Wspomniane już ilustracje zasługują na osobny akapit, bo po pierwsze jest to książka obrazkowa, a po drugie – książka z obłędną szatą graficzną. Emilia Dziubak zadbała o różnorodność treści i barw, dzięki czemu rozkładówki informacyjne (z jasnym tłem) są przejrzyste i łatwe do przyswojenia, interaktywne – wciągające w zabawę, a te, na których poznajemy charakterystyczne dla danych okresów dinozaury, są malarskie i klimatyczne. Całość łączy postać Kudłacza i karalucha, czytelny krój pisma oraz nieodłączny w dedykowanych dzieciom ilustracjach Emilii Dziubak humor. Ta mikstura sprawia, że kolejna część serii „Opowiem ci, mamo” nie jest typowo chłopięcym (jak większość publikacji o dinozaurach), ale uniwersalnym i atrakcyjnym dla każdej grupy wiekowej tytułem: począwszy od maluchów, a na dużych dzieciach skończywszy. Testowano na niespełna dwulatku, 4,5-latce i przedstawicielach pamiętających epokę budek telefonicznych, czarno-białych telewizorów i wody sodowej z syfonu. Wszyscy przyznali książce 5/5 gwiazdek.

Do tej pory nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia ukazały się następujące tytuły serii „Opowiem ci, mamo”:
- Opowiem ci, mamo, co robią dinozaury
- Opowiem ci, mamo, co robią pociągi
- Opowiem ci, mamo, co robią statki
- Opowiem ci, mamo, co robią narzędzia
- Opowiem ci, mamo, co robią koty
- Opowiem ci, mamo, co robią samoloty
- Opowiem ci, mamo, skąd się bierze miód
- Opowiem ci, mamo, co robią auta
- Opowiem ci, mamo, co robią żaby
- Opowiem ci, mamo, co robią pająki
- Opowiem ci, mamo, co robią mrówki

TYTUŁ: „Opowiem ci, mamo, co robią dinozaury”
TEKST: Emilia Dziubak
ILUSTRACJE: Emilia Dziubak
LICZBA STRON: 28
OPRAWA: książka całokartonowa
FORMAT: 20 × 28 cm
WIEK: 2+
WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia
Mój syn nie przepada za dinozaurami, ale chyba kupię dla siebie bo prezentuje się bosko!