„W mojej głowie blog od dawna miał już nazwę Dżin z tomikiem. Sama nie wiem, w którym momencie mi zaświtała. Pewnie kiedy usłyszałam nazwę popularnego drinka i – jak to u mnie często bywa – dojrzałam możliwość zabawy słowem” – napisała Marta w naszej inauguracyjnej rozmowie. Ale Dżin z tomikiem to duet gry słownej i charakterystycznego logo, któremu poświęcamy dzisiejszy wpis.

projekty logo Dominika Czerniak Dżin z tomikiem


Nazwa bloga okazała się wdzięczną inspiracją dla autorki naszego logotypu – Dominiki Czerniak-Chojnackiej, graficzki i etnolożki, absolwentki Uniwersytetu Artystycznego w Poznaniu i Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. Jej pomysłowe zabawy w skojarzenia przeszły nasze najśmielsze oczekiwania, a sam wybór jednego motywu okazał się nie lada wyzwaniem.

Logo, na które ostatecznie się zdecydowałyśmy, to projekt w stu procentach hand made, a dokładniej Dżin made. Dżinowi z wrażenia tak się trzęsły ręce podczas wycinania filcowych elementów, że kolorowe paski zaczęły falować.

Co właściwie przedstawia nasze logo: książkę z brodą dżina czy może samego ducha książki wydobywającego się z zaczarowanej lampy? Chętnie dowiemy się, jakie skojarzenia Dżin wywołuje u Was. Zachęcamy do komentowania! 

Korzystając z okazji, chciałybyśmy pokazać Wam kilka prac Dominiki Czerniak-Chojnackiej. Zresztą niewykluczone, że już ją znacie z książki „Piwnice. Zagadki spod podłogi”, którą stworzyła wspólnie z Aleksandrą Cieślak (Wydawnictwo Dwie Siostry).

Inne projekty, które szczególnie przypadły nam do gustu:

Portfolio, czyli jak odczarować nazwisko i uczynić z niego znak firmowy.
„Prosię w ogniu”, czyli weselne leporello. Widać tu oko etnologa!

 

 

 

Autoportret Dominika Czerniak tablet
Autoportret namalowany na… tablecie.

Jeśli jesteście ciekawi, co jeszcze zmalowała Dominika, zajrzyjcie na jej strony. To piekielnie uzdolniona dziewczyna!

10 thoughts on “Od kogo to logo?”

  1. Pierwsze skojarzenie – odwłok dżina <3
    Bardzo mi się podoba Wasze logo i nazwa. Rzadko się zdarza, żeby blog startował z tak dobrą identyfikacją wizualną. Kibicuję Wam z całego serca, a do Dominiki na pewno zajrzę 🙂

  2. Bardzo dziękuję za te miłe słowa i jest mi niezmiernie miło, że mogłam z Paniami współpracować! Polecam się i życzę milionów czytaczy i oglądaczy! I sukcesów samych. Pozdrawiam serdecznie 🙂

  3. Jestem przekonana, że co książka to dżin :)))) W każdej, a może szczególnie w tych, które tylko dżin może uratować:)). Gratuluję pomyslu, zwartości. Gdybym była blogiem, chcialabym, żeby tworzyły mnie właśnie takie autorki:)))

  4. To może być zaczytany dżin (z książki wystaje dolna część dżina, taka smużka jak po wydobyciu się dżina z lampy / butelki),
    ale
    jeśli zechcecie przechylić głowę mocno w lewo, to może zobaczycie też… słonia (książka = uszy = skrzydła, bo to latający słoń 😉 Obowiązkowo z trąba do góry, czyli słoń niosący szczęście.
    Amen / enter 😉
    Powodzenia w blogowaniu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *