Podobnie jak stary Nils, bohater Tonji z Glimmerdalen, wpadłam w ciąg. Jednak w przeciwieństwie do niego, zamiast opróżniać kolejne butelki, przez trzy dni z rzędu siedziałam z nosem w książkach Marii Parr. Ta norweska pisarka młodego pokolenia ma na koncie zaledwie trzy powieści dla dzieci, a już jest porównywana do Astrid Lindgren. Z czułością, niezwykłym zmysłem obserwacji i przede wszystkim ogromną dawką poczucia humoru opisuje relacje między dziećmi, ich niczym nieskrępowaną wyobraźnię i zabawy na świeżym powietrzu. Gdzieś w tle pojawiają się telefony komórkowe i internet, ale gdyby nie te drobne rekwizyty, akcja powieści równie dobrze mogłaby się toczyć w Bullerbyn albo Lönneberdze. Gofrowe serce i jej kontynuacja Bramkarka i morze oraz Tonja z Glimmerdalen to książki, których nie może zabraknąć w Waszych biblioteczkach. Bądźcie trendsetterami i czytajcie je dzieciom, jeszcze zanim staną się kultowe.
GOFROWE SERCE
Lena i Kręciołek mają po dziewięć lat i są przyjaciółmi na śmierć i życie. Ona jest szalona i nieustraszona, on spokojny i wrażliwy. Mieszkają tak blisko siebie, że okna ich domów można połączyć kolejką linową. Kręciołek oprócz rodziców ma także troje rodzeństwa oraz dziadziusia, który mieszka w suterenie, a Lena mieszka tylko z mamą, bo tata zwiał po jej narodzinach. Dzieci chodzą do jednej klasy i spędzają ze sobą cały wolny czas. Inspiracje do zabaw czerpią zewsząd: ze szkółki niedzielnej (budują barkę Noego), z dobrego serca (zakładają dom starości dla koni) czy z bieżących okoliczności (organizują akcję poszukiwania nowego taty dla Leny), a ich wyobraźnia zdaje się nie mieć granic. Jeśli miarą dobrej zabawy jest liczba doznanych urazów, Lena i Kręciołek muszą być najszczęśliwszymi dziećmi świata: Lena ma na koncie cztery wstrząśnienia mózgu, złamaną rękę i obitą pupę, a Kręciołek jeden porządny uraz głowy. Podobnie jak Ania Shirley nigdy nie popełniają tego samego błędu dwa razy, ale to marne pocieszenie, bo repertuar ich możliwości jest nieograniczony. Ważne miejsce w życiu Leny i Kręciołka zajmuje młody duchem dziadek, który zawsze staje po stronie dzieci i pomaga im w realizacji najbardziej szalonych pomysłów, a także ciocia-babcia, która zna się na żartach i piecze najlepsze gofry na świecie. Rodzice Leny i Kręciołka troszczą się o dzieci, ale pozwalają im na eksperymenty, nie podejmują za nich decyzji i wkraczają do akcji dopiero wtedy, kiedy trzeba zalepić zakrwawione kolano, zawieźć do szpitala albo naprawić wyrządzone szkody. Wiele razy podczas lektury włos mi się na głowie jeżył z przerażenia, ale w głębi serca zazdroszczę Lenie i Kręciołkowi tych wszystkich przeżyć, o których wieść niosła się po Zatoce Pękatej Matyldy przez wiele kolejnych dni. Gofrowe serce trafia na listę naszych ulubionych książek – na tę samą półkę, gdzie stoją Dzieci z Bullerbyn, Pippi Pończoszanka i Dzieci z ulicy Awanturników.
BRAMKARKA I MORZE
Maria Parr nie planowała dalszych przygód dzieci z Zatoki Pękatej Matyldy, ale na prośbę młodych aktorów występujących w serialu telewizyjnym na podstawie Gofrowego serca napisała jeden rozdział, a potem nie mogła już zatamować historii, która z niej wypłynęła. W Bramkarce i morzu Kręciołek i Lena są starsi o trzy lata, z dzieci przeistoczyli się w nastolatki, a ich codzienne przygody i wzajemne relacje nabrały innego charakteru. Kiedy do Zatoki Pękatej Matyldy sprowadza się Birgitte, złotowłosa, miła i nieśmiała dziewczynka z Holandii, i zamieszkuje w wynajętym od Jona z Podgórki domu, w Kręciołku budzą się nowe, nieznane wcześniej uczucia. Chłopiec coraz bardziej oddala się od ukochanego dziadka oraz od Leny, która z trudem znosi fakt, że nie jest już jedyną dziewczyną w szkole i że Kręciołek bez pytania zaprasza Birgitte do ich prywatnego świata. Lena zaczyna ćwiczyć w klubie piłkarskim w mieście i ma coraz mniej czasu na szalone przygody, a Kręciołek z mozołem uczy się grać na pianinie, żeby zaimponować nowej koleżance. W odróżnieniu od Gofrowego serca, gdzie przygoda goniła przygodę, Bramkarka i morze jest bardziej refleksyjna. Maria Parr poświęciła dużo miejsca wątkom sercowym: od pierwszego zauroczenia Kręciołka poprzez wzruszające wspomnienia dziadka o przedwcześnie zmarłej żonie aż do nowego taty Leny. Wiarygodnie i z dużą delikatnością poruszyła również kwestię starzenia się, niechęci do zmiany nawyków i trudności w zaakceptowaniu ograniczeń wynikających z wieku. Mimo że Bramkarka i morze to kontynuacja Gofrowego serca, warto odłożyć lekturę w czasie, by sześcio- czy siedmioletni czytelnik zdążył dorosnąć do nowych tematów i w pełni docenił piękną prozę Marii Parr.
TONJA Z GLIMMERDALEN
Nie bez powodu Tonja nosi imię podobne do bohaterki powieści Astrid Lindgren pt. Ronja, córka zbójnika. Obydwie dziewczynki są dzielne, uparte i niepodzielnie panują w swoich królestwach. Jednak w odróżnieniu od Ronji, której domem jest wielki, dziki las, Tonja mieszka w malutkiej miejscowości, do której trudno byłoby trafić przypadkiem: po przybiciu do przystani trzeba minąć nieczynny kiosk i salon fryzjerski, zostawić za sobą mieszkanie socjalne wiecznie pijanego Nilsa, przejść obok ośrodka uzdrowiskowego, gdzie dzieci nie mają prawa wstępu, a w końcu prześlizgnąć się pod ostrzałem wścibskich spojrzeń Sally. Gospodarstwo rodziców Tonji leży nad brzegiem rzeki, a za nim ciągną się już tylko hale. Mimo że w Glimmerdalen nie mieszkają żadne inne dzieci, Tonja nigdy się nie nudzi: kiedy nie pędzi jak burza na sankach z kierownicą, denerwuje właściciela ośrodka wypoczynkowego swoim głośnym śpiewem albo wozi na rowerze mewę. Przyjaźni się z siedemdziesięcioletnim Gunnvaldem, który mieszka po drugiej stronie rzeki, i spędza z nim więcej czasu niż we własnym domu. Trudno się zresztą dziwić, bo tata dziewczynki jest zajęty pilnowaniem gospodarstwa, a mama oceanografka bada grubość lodu na Grenlandii. Kiedy w czasie ferii zimowych w ośrodku wypoczynkowym Klausa Hagena pojawiają się niespodziewanie dwaj chłopcy, a stary Gunnvald dostaje tajemniczy list, wszystko zaczyna się komplikować. Tonja będzie musiała zmierzyć się z niewygodnymi informacjami na temat przeszłości przyjaciela i wejść w rolę mediatora, a czytana przez nią książka o Heidi, osieroconej dziewczynce, która zamieszkała z dziadkiem w Alpach, a potem została siłą zabrana do Frankfurtu, okaże się zaskakująco bliska prawdziwym wydarzeniom. Czytałam Tonję z Glimmerdalen z zapartym tchem do ostatnich stron, bo Maria Parr zafundowała czytelnikom prawdziwy rollercoaster emocji i prowadziła swoich bohaterów krętymi ścieżkami. Podobnie jak Bramkarka i morze, Tonja z Glimmerdalen to lektura dla co najmniej ośmiolatków. I tak samo jak Ronja, córka zbójnika, na długo pozostanie w sercach i pamięci Waszych dzieci jako jedna z najpiękniejszych książek dzieciństwa.
TYTUŁ: Gofrowe serce
TEKST: Maria Parr
TŁUMACZENIE: Aneta W. Haldorsen
ILUSTRACJE: Heleen Brulot
LICZBA STRON: 188
OPRAWA: twarda
FORMAT: 15 × 20 cm
WIEK: 6+
WYDAWNICTWO: Dwie Siostry
ROK WYDANIA: 2016
TYTUŁ: Bramkarka i morze
TEKST: Maria Parr
TŁUMACZENIE: Aneta W. Haldorsen
ILUSTRACJE: Heleen Brulot
LICZBA STRON: 268
OPRAWA: twarda
FORMAT: 15 × 20 cm
WIEK: 8+
WYDAWNICTWO: Dwie Siostry
ROK WYDANIA: 2018
TYTUŁ: Tonja z Glimmerdalen
TEKST: Maria Parr
TŁUMACZENIE: Aneta W. Haldorsen
ILUSTRACJE: Heleen Brulot
LICZBA STRON: 280
OPRAWA: twarda
FORMAT: 15 × 20 cm
WIEK: 8+
WYDAWNICTWO: Dwie Siostry
ROK WYDANIA: 2018 (wyd. 2)
Nie mogę się doczekać, kiedy moja córka dorośnie do tych książek. Na pewno jednak sama je najpierw przeczytam, bo już od dawna mam je na oku 🙂
Wszystkie książki gościły na półce syna od dłuższego czasu ale ciągle wybierał inne do czytania. Pewnego wieczoru przyszła pora na “Gofrowe serce” i przepadliśmy oboje! Mój 8 letni syn przezywał przygody Leny i Kręciołka, był śmiech a czasami łzy w oczach (w rozdziale w którym ratują Kobyłę z Podgórki przed rzeźnią). Obecnie czytamy ” Bramkarkę i morze” i mimo iż bohaterowie są nieco starsi książka w 100 % wciąga jak jej poprzedniczka. Z całego serca polecamy twórczość Pani Marii Parr.
Pozdrawiamy.
Książkoholicy 🙂