
O ile nie mam problemu z ustaleniem adresata tej obrazkowej książki interwencyjnej, o tyle mam wątpliwości, czy dziecko będzie miało okazję zetknąć się z nią gdzieś jeszcze poza gabinetem psychologa lub pedagoga szkolnego. Temat jest poważny, bo dotyczy stawiania przez dziecko granic i prawa do samodzielnego zarządzania własną cielesnością. Tutaj punktem wyjścia jest (nie taki) niewinny buziak. Wielu dorosłym może się wydawać, że całus składany na czole, policzku czy ustach dziecka to gest tak naturalny i oczywisty, że nawet przez myśl im nie przejdzie, że adresat tej „czułości” może nie mieć na nią ochotę. A przecież broda wujka może drapać, a cioci może brzydko pachnieć z ust. Leon, bohater książki Buziak? Nie!, buntuje się przeciwko odwiecznej tradycji całowania dzieci przez członków rodziny i znajomych rodziców. W związku z tym, że dorośli nie słyszą, czy raczej nie chcą usłyszeć jego sprzeciwu wyrażonego słowami, postanawia walczyć tą samą bronią co oni i robi wszystko, żeby jego całus wywołał u dorosłych obrzydzenie. Metody walki Leona o nietykalność osobistą są trochę zabawne, a trochę żałosne, ale okazują się skuteczne. Książka Buziak? Nie! staje po stronie dziecka i w bardzo wyraźny sposób daje mu odczuć, że ma prawo nie mieć na coś ochoty. Żałuję tylko, że zabrakło tu sceny, w której Leon porozmawiałby na temat niechcianych całusów z rodzicami. Dla czytającego książkę dziecka byłby to sygnał, że to rodzice lub opiekunowie powinni być osobami, do których można się zwrócić o pomoc. Mam nadzieję, że dorośli czytelnicy Buziaka przy kolejnym zjeździe rodzinnym będą uważniej obserwować zachowanie dziecka i gości i w razie czego szybko zainterweniują. Bo tu nie chodzi o żadne fanaberie małego człowieka, tylko poszanowanie godności drugiej osoby — niezależnie od jej wieku.





TYTUŁ: Buziak? Nie!
TEKST: Barbara Rose
TŁUMACZENIE: Anita i Robert Jonczyk
ILUSTRACJE: Volker Fredrich
LICZBA STRON: 30
OPRAWA: twarda
FORMAT: 25 × 23 cm
WIEK: 3+
WYDAWNICTWO: Sam
ROK WYDANIA: 2019
53i5kl