Czekałam na tę książkę od kilku miesięcy, zastanawiając się, czy autorka uśmierciła męża głównej bohaterki pod koniec pierwszego tomu czy tylko zawiesiła akcję w najbardziej dramatycznym momencie, by wzmóc ciekawość czytelników. Ostatecznie nakryte płaszczem ciało Eliszy leżące bez ruchu na wozie, który wtoczył się na tyły domu rodziny Camposów na ostatniej stronie Córki głosu, nie musiało zwiastować najgorszego. Jednak Agnieszka Wojdowicz nie oszczędziła Hili cierpienia i w drugim tomie pt. Morze trzcin kobieta rozpoczyna swoją opowieść od słów: „Byłam niewiastą i przepołowionym drzewem, żoną i ptakiem o podciętych skrzydłach, wdową i oblubienicą bez oblubieńca”. 

Dylogia Księga życia Hili Campos to pokłosie rocznych warsztatów poświęconych tysiącletniej obecności Żydów w Polsce, w których wzięła udział Agnieszka Wojdowicz. W swojej monumentalnej powieści opisuje losy sefardyjskich Żydów, którzy z względów religijnych opuścili najpierw Hiszpanię, później osiedli w Wenecji, a następnie wyruszyli do Zamościa, nie przestając wierzyć w istnienie città ideale – miasta, które przyjmie z otwartymi ramionami nie tylko ich pieniądze i umiejętności, ale przede wszystkim pozwoli kultywować tradycje i obyczaje w poczuciu równości i sprawiedliwości. Niebo nad tolerancyjnym Zamościem przełomu XVI i XVII wieku jest równie błękitne jak to weneckie, jednak warunki życia są tu nieporównanie lepsze: po ciasnocie getta i zatęchłym powietrzu wąskich kanałów rodzina Camposów może wreszcie odetchnąć pełną piersią. Hila powoli uczy się żyć bez męża i skupia się na prowadzeniu domu, który daje schronienie nie tylko jej i jej córeczce, ale również bratu i jego nowo poślubionej żonie, młodszej siostrze bratowej i ojcu, który ze względu na rozliczne podróże jest w nim bardziej gościem niż domownikiem. Hila jest nie tylko doskonałą organizatorką, ale i opiekunką domowego ogniska, której nie umknie żaden szczegół: czy to kończące się zapasy, czy zmiana nastroju członków rodziny. Za punkt honoru stawia sobie troskę o innych, dlatego – odsuwając na bok własne ambicje i marzenia – żyje dla innych: podtrzymuje na duchu swoją ciężarną bratową, którą nękają złe przeczucia na temat nienarodzonego dziecka, troszczy się o reputację młodziutkiej Miriam i czuwa nad kolekcją precjozów ojca pod jego nieobecność. Kiedy w domu rodziny Camposów zjawia się Juda, owdowiały przyjaciel ojca, wobec którego rodzina ma wielki dług wdzięczności, serce Hili budzi się z uśpienia. Jednak los okrutnie drwi z kobiety i po paśmie pomyślnych wiadomości, z uwolnieniem brata Dawida z ciężkich galer na czele, nad domem znowu zaczynają się zbierać czarne chmury. Narodziny przeplatają się ze śmiercią, powroty z ucieczkami, a przysługi ze zdradami. Czy poczucie tymczasowości i niepewności w końcu opuści rodzinę Camposów i pozwoli im zapuścić korzenie w idealnym mieście? A może città ideale to tylko mrzonka, nieosiągalne marzenie, w które jest wpisana wieczna tułaczka?

Hila odtwarza swoją przeszłość, odwołując się do powtarzalnych rytuałów, charakterystycznych zapachów i pejzażu za oknem, które jako jedyne mogą stanowić stały punkt odniesienia w zmieniającym się świecie. Niczym najzręczniejsza koronkarka wypełnia wzór, przeplatając nici między kolejnymi porami roku i obchodami świąt, które narzucają określony rytm codzienności. Snuje swoją opowieść niespiesznie i z wielkim kunsztem, zupełnie jakby sposób jej przedstawienia był równie ważny jak same wydarzenia. Dzięki temu dwutomowa Księga życia Hili Campos to prawdziwa uczta dla miłośników powieści obyczajowo-historycznej: elegancka i sycąca. 


TYTUŁ: Morze trzcin. Księga życia Hili Campos
TEKST: Agnieszka Wojdowicz
LICZBA STRON: 352 
OPRAWA: miękka ze skrzydełkami
FORMAT: 13,5 × 20,5 cm
WIEK: 18+
WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia
ROK WYDANIA: 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *