Zwierzoobjaśniarka. Wynalazek, który zmienił świat Sergia Olivottiego to książka dla kolekcjonerów niezwykłych historii i wysmakowanych ilustracji, a także wszystkich tych, którzy cenią zabawy słowne. Nie jest to ani opowiadanie, ani poradnik dla miłośników zwierząt, ani nawet minisłowniczek „ze zwierzęcego na nasze”. Zwierzoobjaśniarka jest skrzącą humorem parodią rozpraw naukowych poświęconą nieistniejącemu urządzeniu, dzięki któremu ludzie mogą porozumiewać się ze swoimi braćmi mniejszymi. To jedna z tych książek, które bawią dzieci, a w jeszcze większym stopniu zachwycają dorosłych odbiorców, którzy nie kryją się z tym, że niektóre książki dla dzieci kupują głównie dla siebie.
Książka Sergia Olivottiego czerpie pełnymi garściami ze stylistyki dyskursu naukowego: począwszy od układu wewnętrznego z podziałem na rozdziały poprzez użycie terminologii specjalistycznej aż do ilustracji i podpisów rodem ze starych dzieł. Zwierzoobjaśniarce daleko jednak do hermetycznych, rozwlekłych i suchych monografii, bo pomimo cech zewnętrznych sytuujących to dziełko w sferze zainteresowań dorosłego i – przede wszystkim – wyrobionego odbiorcy, należy do nurtu rozrywkowego, czy raczej błyskotliwie rozrywkowego.
Dla kogo jest ta książka? Zróbmy mały test. Jeśli na większość pytań odpowiecie twierdząco, możecie brać Zwierzoobjaśniarkę w ciemno.
1⃣ Czy bawią Cię tytuły rozdziałów: „Karczoch – jego życie i dzieło”, „Zwierzoobjaśniarka – pomiędzy Historią a Mitem” czy „Smartobjaśniarki i przyszłość ludzko-zwierzęcego świata”?
2⃣ Czy słowa takie jak magnetotransfuturofon, prąd indyferambiwaleprokrastynowany lub autotelodenzynwoltuinterlokutor rozpalają Twoją wyobraźnię i wywołują pozytywne emocje?
3⃣ Cenisz pisarzy, którzy starają się wykładać rzeczy w sposób jasny i przystępny: „Skonstruował paraboliczną antenę satelitarną z nimbofrenu, która w efekcie optymalnego zidiosynkretyzowania biostymulowała korowo-przyśrodkową część ciała migd… To znaczy przyczepił sobie taśmą klejącą do głowy antenkę, gdyż sądził, ze myśli mogą być przenoszone przez powietrze jak pyłki przez wiatr”?
4⃣ Lubisz odnajdywać punkty styku między literaturą a życiem: „Robale nie tylko go nie posłuchały, lecz w nocy urządziły potańcówkę i zaprosiły na nią wszystkich swoich ziomków: mrówki, chrząszcze i stonogi. Była to noc hulanek i swawoli”?
5⃣ Czy masz słabość do dawnej poezji?
O, yakże pięknie by było,
Yak słodko, wdzięcznie i miło,
Pogwarzyć sobie czasami
Ze szlachetnymi bestiami!
O, cudzie nad cudami!
Yakże by nas to cieszyło:
Móc rozmawiać ze zwierzętami,
Z bracią końmi, psami i kotami!
6⃣ Czy dostrzegasz potencjał tkwiący w nowej, intuicyjnej typologii psich ras: mizerier – pies tak chudy, jakby przytrzasnęły go drzwi windy lub nieogar – mieszaniec, pies nie wiadomo do jakiej należący rasy?
7⃣ Czy coś Ci mówią nazwiska takie jak: Eisenhauhauer, Panda Minelli, Toto Kotunio, Pablo Bykasso i Kylie Minog?
8⃣ Czy znasz przeboje złotych rybek takie jak Kiedy powiem sobie ość, Przepłyń to sam oraz Moja i twoja mierzeja?
9⃣ Czy jesteś ciekawy, co piszą w „Haute Kocúr”, „M jak Mru” czy „9. życiu na gorąco”?
🔟 Czy wiesz, kto się bawi „beeeeeeezbłędnie”?
Gdyby nie tytaniczna praca tłumaczki Joanny Wajs, Zwierzoobjaśniarka nigdy nie zaistniałaby w świadomości polskiego czytelnika. Jestem pełna podziwu dla jej otwartego umysłu, trafnych skojarzeń, giętkiego języka i dużego poczucia humoru, dzięki którym pseudonaukowe dziełko Olivettiego jest w stanie rozweselić największego ponuraka i wymusić na czytelniku choćby drobną refleksję na temat języka i doniosłej roli tłumacza jako pośrednika między autorem a finalnym odbiorcą.
TYTUŁ: Zwierzoobjaśniarka
TEKST: Sergio Olivotti
TŁUMACZENIE: Joanna Wajs
ILUSTRACJE: Sergio Olivotti
LICZBA STRON: 80
OPRAWA: twarda
FORMAT: 17 × 23,5 cm
WIEK: 8+
WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia
ROK WYDANIA: 2018