Sięgając pamięcią do drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych, obserwuję bardzo znajomy, a jednak zupełnie inny świat. Widzę siebie z wypakowanym po brzegi szkolnym plecakiem. Wychodzę z domu sama, zamykam drzwi na klucz i idę po przyjaciółkę, która mieszka w bloku obok. Ramię w ramię przemierzamy niedługi odcinek drogi do szkoły, rozmawiamy, żartujemy i wygłupiamy się. Mamy wolne dłonie, więc zrywamy kwiaty, zbieramy skarby i wcielamy się w coraz to inne role.

MISJA: DZIECIŃSTWO

Pomysłów na zabawę nigdy nam nie brakowało. Mogłyśmy najpierw budować w piaskownicy sklep z uformowaną z mokrego piasku kasą oraz banknotami w postaci liści i bilonu, za który służyły nam kamienie. A po chwili tuż obok sklepu wznosić miasta z gęstą siecią uliczek dla mrówek lub ślimaków – te drugie wciągałyśmy do zabawy chyba nazbyt często. Niezależnie od pogody czy pory roku zawsze wynajdowałyśmy takie zadania, które nie pozwalały nam się nudzić. Jak choćby pewnego zimowego dnia, kiedy śniegu było za mało, by pójść na sanki, ale wystarczająco dużo, by uczynić go motywem przewodnim zabawy. Pamiętam doskonale, że udawałyśmy badaczki śniegu i przemierzałyśmy okolicę w poszukiwaniu kolejnych próbek do analiz. Wspominam te chwile z szerokim uśmiechem na twarzy, ale i nostalgią, bo wiem, że te czasy już nie wrócą. 

Dziś podwórko to kompletnie inne miejsce. Piaszczyste przestrzenie, na których grało się w piłkę nożną, w zbijanego czy w kamienia, zastąpiły trawniki z każdej strony oznakowane zakazem deptania. Mało komu potrzebne trzepaki ustąpiły miejsca klombom i żywopłotom. Te ostatnie wyznaczają dawniej niewidzialne granice pomiędzy podwórkami i skutecznie ograniczają swobodę w relacjach, a dzieciom dodatkowo swobodę w twórczej zabawie. By zachęcić współczesne dzieci do przygód, które nie tak dawno były podwórkową codziennością, można im podsunąć… książkę.

MISJA: PRZYGODA

Choć niezupełnie o książce tu mowa. 50 rzeczy, które musisz zrobić, zanim skończysz 13 lat to podręcznik, notatnik i pamiętnik w jednym. Podzielona na 50 misji publikacja jest zachętą dla żądnych przygód dzieci do stawiania sobie wyzwań i szukania szczęścia w drobnostkach. Na wstępie znajduje się metryczka książki z miejscem na zdjęcie, pseudonim artystyczny, ksywkę i dane kontaktowe. Przymocowana do tylnej okładki czerwona gumka zabezpiecza zawartość przed wzrokiem wścibskich rówieśników i może służyć jako zakładka.

Dalej zapisać można datę pierwszej i ostatniej misji, zapoznać się z niezbędnikiem, zostawić swój podpis pod Umową Poszukiwacza Przygód oraz poznać „Prawo książki” i jego zasady. Oto kilka z nich:

Zawsze miej książkę ze sobą. Każda chwila jest dobra, by wykonać misję.

Możesz pisać, rysować i bazgrolić po każdej stronie tej książki, po okładce też.

Musisz wykonać jak najwięcej misji.

Do dobrej zabawy najlepszy jest przynajmniej jeden przyjaciel.

MISJA ŚCIŚLE TAJNA

Każde z 50 zadań opisano według spójnego schematu: tytuł, opis zadania, notatki pod informacją „Misja wykonana!”, wartość misji, szczegóły warte zapamiętania i – uwaga! – propozycja lektury powiązanej tematycznie z przeżywaną przygodą. Według mnie ta wskazówka to nic innego jak ukryta 51 misja pozwalająca wcielić się w nowe postaci i doświadczyć niezwykłego. To też zakamuflowana próba nakłonienia czytelnika tej swoistej nieksiążki to poznania innych tekstów.

Na samym końcu poszukiwacze przygód znajdą kilka stron na notatki i bazgroły oraz słowa motywacji i życzenia od autorów. 

Życzymy ci, abyś zawsze, nieważne, co robisz, czy biegniesz, budujesz, wspinasz się, schodzisz, ukrywasz się, malujesz, piszesz, myślisz, wymyślasz, zostawiasz, był szczęśliwy, ponieważ tylko po to szuka się przygód.

Żeby spotkać coś, co nagle zdarzy się na twoich oczach. Tylko na twoich.

MISJA POD KONTROLĄ

Pośród 50 misji autorzy umieścili zadania banalnie proste jak rozpoznawanie chmur czy ulepienie bałwana, kreatywne jak organizacja przedstawienia czy redagowanie bloga, rozrywkowe jak gra w kule czy trafienie w słoik z odległości dziesięciu kroków oraz – moje ulubione – survivalowe jak posługiwanie się kompasem i mapą czy rozpalenie ognia. Misje z ostatniej grupy zadań pozwalają zdobyć konkretne umiejętności, które dawniej trenowało się w codziennej zabawie lub podczas wakacji u rodziny na wsi. 

Zapewne najlepiej poradzą sobie z nimi czynni harcerze lub dzieci rodziców celebrujących wspólne zabawy na łonie natury. A skoro już o rodzicach mowa, dodam, że ich obecność jest wskazana przy zadaniach o podwyższonym stopniu ryzyka jak np. nauka rozpoznawania grzybów, wykonanie procy i nocny spacer. Właśnie przy tych misjach znajduje się dopisek „Obecność dorosłego”.

To niby oczywista wskazówka, a jednak autorom należą się brawa za sugerowanie młodym (często zbuntowanym) ludziom towarzystwa osób, które będą czuwać nad bezpieczeństwem. Niewykluczone, że dorośli zechcą dołączyć do zabawy i znów poczuć smak dzieciństwa. Powiedzcie sami, kto z Was nie chciałby sturlać się z wysokiej górki, przemoknąć podczas burzy lub obserwować wschodu i zachodu słońca tego samego dnia? 

MISJA: STWORZENIE KSIĄŻKI

Autorami książki 50 rzeczy, które musisz zrobić, zanim skończysz 13 lat są włoscy pisarze dziecięcy i młodzieżowi o bogatym dorobku. Pierdomenico Baccalario znany jest głównie dzięki seriom Ulysses MooreCentury. Jego bibliografia obejmuje kilkadziesiąt tytułów i stale się powiększa. Poza pisaniem książek Baccalario tworzy też gry fabularne, publikuje teksty w „Corriere della Sera” i pisze scenariusze gier wideo. Nic więc dziwnego, że jedną z 50 misji jest przejście wszystkich poziomów bardzo trudnej gry komputerowej.

Tommaso Percivale to autor licznych powieści dla dzieci i zdobywca wielu prestiżowych nagród. W 2013 roku podczas Targów w Bolonii został finalistą Nagrody Andersena w kategorii 12+ za powieść Ribelli in fuga wyd. Einaudi Ragazzi. Percivale jest także miłośnikiem komiksów i kreskówek oraz twórcą i producentem gier planszowych.

Za grafikę odpowiada AntonGionata Ferrari – jeden z najpopularniejszych ilustratorów książek dziecięcych we Włoszech. Pełne humoru rysunki wyglądają jakby były zmalowane przez nastolatka, co idealnie komponuje się z luźną formą podręcznika. Obecny w całej książce kolor pomarańczowy nie tylko podkreśla szkice Ferrariego, ale i zachęca Poszukiwaczy Przygód do tworzenia notatek przy użyciu równie żywych barw. Ilustracje autora towarzyszą także drugiemu z serii tytułowi zawierającemu 50 tajnych misji. Wydawnictwo Mamania na razie nie planuje publikacji w języku polskim.

       

MISJA: ROK PEŁEN PRZYGÓD

Odnoszę wrażenie, że premiera 50 rzeczy, które musisz zrobić, zanim skończysz 13 lat nie bez powodu odbyła się tuż przed wakacjami. To idealny moment, by podsunąć dzieciom garść pomysłów na zaaranżowanie wolnego czasu oraz zaprosić je do świata niecodziennych przygód. Dodatkowo przerwa od szkolnych obowiązków sprzyja wypełnieniu ukrytej misji, czyli czytaniu. Jeśli pierwsze polecane książki trafią w gust nastoletniego czytelnika, z pewnością dużo łatwiej będzie proponować mu kolejne tytuły.

I jeszcze jedna obserwacja. Skoro rok ma 52 tygodnie, a podręcznik przygód zawiera 50 misji plus ukrytą 51 misję czytelniczą, można śmiało potraktować go jako kalendarz tygodniowy (jeden brakujący tydzień poświęcając np. na leczenie kontuzji lub odpoczynek). Idąc tym tropem, 12 urodziny będą ostatnim momentem na podjęcie pierwszego wyzwania. 

TYTUŁ: „50 rzeczy, które musisz zrobić, zanim skończysz 13 lat”
TEKST: Pierdomenico Baccalario, Tommaso Percivale
ILUSTRACJE: AntonGionata Ferrari
LICZBA STRON: 117
OPRAWA: oprawa miękka, zintegrowana
FORMAT: 14,1 × 19,3 cm
WIEK: <13
WYDAWNICTWO: Mamania
ROK WYDANIA: 2017

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *