Tydzień po tym, jak mój pierwszy chłopak poprosił mnie o chodzenie (tak się mówiło pod koniec lat dziewięćdziesiątych, czy to nazewnictwo obowiązuje nadal?), wyjechałam na dwutygodniowe kolonie. Razem ze mną pojechała moja najlepsza przyjaciółka w identycznej sytuacji uczuciowej, więc we dwie było nam trochę łatwiej znieść katusze rozłąki, w napięciu czekać na telefon (w porze poobiedniej koloniści na zmianę pełnili dyżury przy jedynym aparacie znajdującym się w holu budynku na parterze), a w międzyczasie zadręczać się myślami, czy to w ogóle ma jakąś przyszłość, skoro od września zaczniemy różne szkoły. Kolejne związki przynosiły nowe zachwyty i niepokoje, radości i cierpienia, a wieczne kłębowisko myśli i drobiazgowe roztrząsanie każdego wypowiedzianego lub – co gorsza – niewypowiedzianego zdania nie pozwalały spać, jeść, ani myśleć.

MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO CZYTANIA

Tę nastoletnią udrękę doskonale rozumie, a może i pamięta z własnego doświadczenia, Anna Łacina, od dziesięciu lat pisząca dla młodzieży i dorosłych książki, które aż kipią od uczuć. Ale zacznę od czegoś innego. Napiszę to od razu, bo i tak nie dam rady dłużej utrzymać na wodzy emocji, które towarzyszyły mi przy lekturze książki Zadzwoń, kocham cię i które do tej pory mnie nie opuściły. Niczym rasowa ekshibicjonistka uczuciowa niniejszym wyznaję: kocham Annę Łacinę. To była miłość od pierwszego wejrzenia, zupełnie jak w Mistrzu i Małgorzacie Bułhakowa:  

Miłość napadła na nas tak, jak napada w zaułku wyrastający spod ziemi morderca, i poraziła nas oboje od razu. Tak właśnie razi grom albo nóż bandyty.

WIWISEKCJA NASTOLETNIEGO SERCA

Od pierwszych stron powieści miałam wrażenie, że ktoś wykradł moje najwrażliwsze dane i wykorzystał je bez pytania o pozwolenie w książce, którą właśnie trzymam w rękach. Co chwila przeżywałam małe déjà vu i ze zdumieniem konstatowałam: „O, tak, tak właśnie było!” albo „Skąd ona wie, że tak się czułam?”. Książka Zadzwoń, kocham cię, mimo że osadzona w innych realiach niż te, które sama zapamiętałam z czasów pierwszej młodości, przypomniała mi całe spektrum uczuć, które – przeżywane na bieżąco – wydawały się jedyne i niepowtarzalne, a po latach okazują się jednak dobrem wspólnym. Anna Łacina nigdy nie przepytała mnie na okoliczność pierwszych zauroczeń, dlatego z nutą żalu (ale może też i westchnieniem ulgi, że nie ja jedna?) muszę uznać, że jest nas więcej – Julii z Werony czy Weronik z Poznania. 

W & W

Weronika i Wawrzyniec chodzili razem do przedszkola, ale potem stracili się z oczu na długie lata. Kiedy wpadli na siebie przypadkowo podczas letniego oberwania chmury, nie od razu się rozpoznali, ale błyskawicznie między nimi zaiskrzyło, Weronika była tego absolutnie pewna! Cóż z tego, skoro chłopak nie dał później znaku życia, mimo że dobrze wiedział, gdzie ją może spotkać. Z braku lepszych planów na lato Weronika decyduje się na wyjazd do wujostwa do Gdyni, żeby pod ich nieobecność zająć się mieszkaniem, zwierzętami i roślinami. W drodze na dworzec spotyka Wawrzyńca…  To sam początek bardzo burzliwej znajomości pełnej nadziei i rozczarowań, mniejszych i większych tajemnic, tysiąca fochów, ale przede wszystkim lęku o życie najbliższych osób

MIŁOŚĆ W CZASACH TERRORYZMU

Anna Łacina osadziła akcję swojej najnowszej powieści w bardzo konkretnej ramie czasowej i geograficznej. Masakra na promenadzie w Nicei, strzelanina w Monachium oraz zagrożenie terrorystyczne podczas Światowych Dni Młodzieży w Krakowie stanowią tło tej poruszającej historii miłosnej dwojga nastolatków, która rozegrała się w wakacje 2016 roku. Od wielu lat tego nie robiłam, ale gdybym po lekturze pierwszych kilku rozdziałów nie zajrzała na ostatnią stronę, żeby dowiedzieć się, jak skończy się ta opowieść (niezależnie od wszystkiego wiedziałabym po prostu, na czym stoję), obgryzłabym z nerwów paznokcie do krwi. Myślicie, że pomogło? A skąd! Dawno nikt tak nie wystawił na próbę mojej cierpliwości. 

LITERATURA FAMILIJNA

Anna Łacina sama o sobie mówi, że tworzy „literaturę familijną”, to znaczy taką, w której każda grupa wiekowa będzie miała się z kim identyfikować i znajdzie coś dla siebie niezależnie od metryki. Wydawcy klasyfikują książki autorki jako powieści młodzieżowe, bo główni bohaterowie są właśnie w takim wieku – i być może będzie to najliczniejsza grupa odbiorców – ale i starsze pokolenia mają w nich do odegrania niebagatelną rolę. W Zadzwoń, kocham cię wątek kryzysu małżeńskiego rodziców Weroniki oraz porady miłosne ciotki Danki są prawdziwą kopalnią wiedzy i praktycznych wskazówek do zastosowania w dorosłym życiu. Warto podkreślić, że powieść Anny Łaciny nie jest lekkim czytadłem z rodzaju tych, które zabiera się na wakacje, żeby skrócić czas oczekiwania na smażonego okonia, a potem bez żalu zostawia w przedziale kolejowym. To świetnie napisana współczesna powieść o miłości, która nie tylko porusza czułe struny wspomnień z własnych miłosnych uniesień, ale także uświadamia, jak ważne jest to, żeby na bieżąco doceniać ludzi, którzy nas otaczają. Bardzo spodobała mi się delikatność, z jaką autorka sportretowała rodzącą się miłość, jej niezwykły zmysł obserwacji i wyobraźnia uczuciowa dosłownie ścięły mnie z nóg, bo wielokrotnie miałam wrażenie, że pisze o rzeczach bardzo mi bliskich. Zachowam tę książkę na przyszłość dla moich córek, a na razie podsunę ją siostrze, mamie i teściowej. A w międzyczasie doczytam pozostałe powieści autorki. Czy już pisałam, że zakochałam się w Annie Łacinie?

AUTORKA DWOJGA NAZWISK

Anna Łacina jest z wykształcenia biolożką, ale od dekady zajmuje się pisaniem książek. Powieści obyczajowe dla młodzieży i dorosłych sygnuje nazwiskiem Łacina, a książki dla dzieci i fantastykę pisze jako Anna Zgierun. Autorka jest bardzo aktywna na swoim profilu Facebookowym, gdzie na bieżąco komunikuje się z fanami, jednak prawdziwą kopalnią wiedzy na jej temat jest archiwalny już wątek „Anna Zgierun-Łacina odpowiada na pytania czytelników” na łamach portalu granice.pl z 2013 roku. 

Nakładem wydawnictwa Nasza Księgarnia ukazały się dotychczas następujące tytuły Anny Łaciny: Czynnik miłości (2010, 2017), Kradzione róże (2010, 2015), Telefony do przyjaciela (2012, 2017), Miłość pod Psią Gwiazdą (2013, 2017), Dzika jabłoń (2015), Niebo nad pustynią (2016) i najnowsza powieść Zadzwoń, kocham cię (2017). 

TYTUŁ: „Zadzwoń, kocham cię”
TEKST: Anna Łacina
LICZBA STRON: 320
OPRAWA: miękka
FORMAT: 13,5 × 20,5 cm
WIEK: 13+
WYDAWNICTWO: Nasza Księgarnia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *