Od kilku lat mniej więcej w połowie listopada zaczynam wyglądać kolejnego adwentowego tytułu Zakamarków. Poznańskie wydawnictwo zapoczątkowało modę na 24-rozdziałowe książki na czas oczekiwania na Boże Narodzenie powieścią Wierzcie w Mikołaja! w 2013 roku. Rok później ukazał się Prezent dla Cebulki (dostępny już w drugim wydaniu), następnie Święta dzieci z dachów (obecnie trudne do zdobycia), a po rocznej przerwie Hurra, są Święta!, o których pisałam na blogu (TUTAJ). Kosmiczne święta to piąta adwentówka Zakamarków, którą – w odróżnieniu od poprzednich powieści przeznaczonych dla nieco starszych czytelników – bez problemu zrozumieją już czterolatki. 

W pierwszych dniach grudnia w domu Rutki dzieją się dziwne rzeczy: giną nożyczki, nóż do sera, ubijaczka i foremki do pierników. Rodzice początkowo podejrzewają Rutkę, ale kiedy odkrywają nadgryzione liście hiacyntów i ślady drobnych zębów na metalowej kłódce, zdają sobie sprawę, że to nie dziecinne wygłupy ich córki. Wkrótce Rutka poznaje sprawcę domowego zamieszania – to najprawdziwszy kosmita! Kosma pochodzi z Koncypiusza, jest niebieski i żywi się metalem, a na Ziemi znalazł się przypadkiem – w czasie lotu wypadł ze statku kosmicznego. Rutka ukrywa Kosmę przed rodzicami i kolegami ze szkoły, a w międzyczasie stara się mu pomóc wrócić do domu przed koncypkami, czyli odpowiednikiem ziemskiej wigilii.

W odróżnieniu od pozostałych adwentowych książek wydawnictwa Zakamarki Kosmiczne święta są… mało świąteczne. Mimo stałych (szwedzkich) rekwizytów w postaci gwiazd i świec adwentowych, tradycyjnego ryżu na mleku i pochodu świętej Łucji, nie czuć w tej książce magii zbliżających się świąt. Zamiast pełnego ekscytacji oczekiwania jest wyścig z czasem, zamiast szopki buduje się machiny latające, a wiarę w Mikołaja traktuje się tak samo jak wiarę w ufoludki. Na pierwszy plan Kosmicznych świąt wysuwa się wątek przyjaźni odmieniony przez wiele przypadków: z jednej strony utraconej z powodu przeprowadzki (podobnie jak w przypadku Duni i Fridy), a z drugiej – nowej, w dodatku ponad wszelkimi podziałami (z kosmitą, klasowym odmieńcem i wreszcie nawróconym łobuzem). Kosmiczne święta są lekkie i zabawne (Wiecie, jak brzmi koncypiańskie zaklęcie na niewidzialność? Sta rekale sony), pięknie zilustrowane, starannie przetłumaczone i – jak na szwedzkie standardy przystało – bardzo poprawne politycznie. Jeden z klasowych kolegów Rutki ma ciemną karnację i obchodzi Ramadan Bajran, a ilustrator dodatkowo wyposażył go w wózek inwalidzki (mimo że w tekście nie pada ani jedno słowo na temat jego niepełnosprawności). Warto poznać kosmiczne przygody Rutki i Kosmy, ale jeśli nastawiacie się na klimatyczną opowieść do smakowania każdego grudniowego wieczoru, sięgnijcie raczej po Prezent dla Cebulki i pozostałe adwentówki Zakamarków. Kosmiczne święta możecie przeczytać o każdej innej porze roku – z równie dużą przyjemnością.Kosmiczne święta Zakamarki książka adwentowaKosmiczne święta Zakamarki książka adwentowaKosmiczne święta Zakamarki książka adwentowa Kosmiczne święta Zakamarki książka adwentowaKosmiczne święta Zakamarki książka adwentowaKosmiczne święta Zakamarki książka adwentowaKosmiczne święta Zakamarki książka adwentowaKosmiczne święta Zakamarki książka adwentowaKosmiczne święta Zakamarki książka adwentowa

KOSMICZNE ŚWIĘTA

PREZENT DLA CEBULKI

WIERZCIE W MIKOŁAJA!

ŚWIĘTA DZIECI Z DACHÓW

HURRA, SĄ ŚWIĘTA!

TYTUŁ: Kosmiczne święta
TEKST: Ingelin Angerborn
PRZEKŁAD: Marta Wallin
ILUSTRACJE: Per Gustavsson
LICZBA STRON: 100
OPRAWA: twarda z płóciennym grzbietem  
FORMAT: 25 × 27 cm
WIEK: 5+
WYDAWNICTWO: Zakamarki
ROK WYDANIA: 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *