Gdyby kilka miesięcy temu zapytać moich domowników o ich ulubione klocki konstrukcyjne, pewnie jednogłośnie wskazaliby na zestawy duńskiego producenta. Dzieci doceniają ich kolorystykę, różnorodność form i łatwość w łączeniu poszczególnych elementów, a my, dorośli, uwielbiamy je za całokształt. Do tego stopnia, że zarówno mąż, jak i moja mama z trudem przyjmują propozycje zakupu innych klocków niż te na literę „L”, bo przecież nic nie może być równie dobre i ponadczasowe. A jednak! Okazuje się, że istnieją rozmaite klocki, które zajmują dzieci na długi czas, i pod względem atrakcyjności mogą śmiało konkurować z produktami światowego lidera. Zaprezentujemy Wam na Dżinie kilka naszych propozycji, zaczynając od klocków Kooglo.

HISTORIA PEWNEJ SESJI

Nasza przygoda z klockami Kooglo rozpoczęła się całkiem przypadkowo, kiedy jesienią 2016 roku na jednym z forów internetowych znalazłam ogłoszenie pt. „Poszukiwani dziecięcy modele”. Znałam autorkę postu, więc bez wahania wysłałam zgłoszenie z załączonymi próbnymi fotografiami 3,5-letniej wówczas Lenki. Kilka dni później otrzymałam zaproszenie na sesję, gdzie oprócz modelki ważną rolę odegrały nieznane wówczas szerszej publiczności drewniane klocki magnetyczne. Wspólne zdjęcia służą Kooglo do celów promocyjnych, a od niedawna zdobią także nowe opakowania klocków. To dla nas wyjątkowa pamiątka i jednocześnie gwarancja jakości, pod którą się podpisujemy.

Autor: Emil Łojczuk (www.facebook.com/lojczukphotography)
Autor: Emil Łojczuk (www.facebook.com/lojczukphotography)
Autor: Emil Łojczuk (www.facebook.com/lojczukphotography)

Pamiętam, jak tuż po sesji zdjęciowej życzyłam pomysłodawcom osiągnięcia sukcesu, ale nawet w najśmielszych snach nie podejrzewałam, że taka będzie jego skala. Do dziś klocki magnetyczne Kooglo zdobyły m.in. 

  • 1 miejsce w Konkursie Świat Przyjazny Dziecku organizowanym przez Komitet Ochrony Praw Dziecka
  • tytuł Dobra Marka 2017
  • tytuł Najlepszej Zabawki 2017 Zabawkatora
  • tytuł Zabawki Roku 2017 Zabawkowicza
  • Znak Jakości KidZone 2017

…i z pewnością na tych wyróżnieniach się nie skończy!

MAŁE KLOCKI O WIELKIEJ SILE

Na pierwszy rzut oka Kooglo to klasyczne drewniane klocki w dwóch rozmiarach i wersjach kolorystycznych (naturalne i barwione). Dokładnie takie, jakie większość z nas pamięta z dzieciństwa w PRL. Jeśli przyjrzeć im się z bliska, można dostrzec na ich bokach niewielkie magnesy o wielkiej sile łączące poszczególne elementy, pokolenia i wreszcie tradycję z nowoczesnością. Właśnie za sprawą magnesów chybotliwe drewniane konstrukcje stają się stabilne, a klasyczne formy ustępują nieszablonowym instalacjom. Ten prosty zabieg pozwala dzieciom na podejmowanie coraz to śmielszych eksperymentów i budowanie we wszystkich możliwych kierunkach.

Dzięki magnesom mali budowniczowie mogą tworzyć z klocków Kooglo, bawiąc się nie tylko na podłodze czy przy stole, ale i przy kaloryferze, pralce, lodówce, ścianie magnetycznej oraz innych metalowych powierzchniach. Poprzez zabawę dzieci poznają podstawowe właściwości magnesów, a kiedy tylko zrozumieją zasadę ich działania, błyskawicznie obracają klocki w dłoniach, by połączyć różnoimienne bieguny. (Niektórzy dorośli mają z tą techniką więcej problemów niż trzyletni konstruktorzy).

WSZYSTKO SIĘ POUKŁADA

Z Kooglo można wyczarować wszystko to, o czym dziecko marzy, a nawet to, o czym pomarzyć nie zdąży. W naszym domu jedną z pierwszych dziecięcych konstrukcji było „gniazdko prądowe”, z ruchomymi elementami imitującymi przepływ prądu(!). W międzyczasie powstały m.in. maszyna do sortowania śmieci, wirówka wodna i „ocieplacz powietrza”, a z bardziej klasycznych budowli – dziesiątki zamków i pałaców. Tym, co ogranicza konstruktorów w zabawie, jest wyłącznie dziecięca wyobraźnia. Reszta, parafrazując motto Kooglo, się poukłada. 🙂 

One thought on “Klocki z biegunami – Klocki magnetyczne Kooglo”

  1. Od dłuższego czasu “chodzą” za mną te klocki. 🙂 Czytałam same pochlebne opinie na ich temat. Wydają się być ciekawą alternatywą dla tradycyjnych, drewnianych oraz plastikowych klocków. Niestety nie na mają “kieszeń”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *