Zazwyczaj jesteśmy świadkami odwrotnej sytuacji – tekst literacki jest adaptowany na potrzeby kina. Tymczasem w przypadku baśni spisanych (czy raczej „zrelacjonowanych”, żeby trzymać się stosowanej w zbiorze terminologii) przez Jeremiego Przyborę pierwowzorem są filmy Disneya. Języki filmu i literatury bardzo się od siebie różnią i często są wzajemnie nieprzekładalne; to właśnie z tego powodu adaptacje (wszystko jedno w którą stronę) rzadko dorównują oryginałom. Jeremi Przybora wiernie odtworzył filmową chronologię, ale opisał ją po swojemu – z humorem, ironią i swadą, a przy tym po mistrzowsku (jak na poetę przystało!) posługując się rymami. Czy ubranie cudzych pomysłów we własne słowa wyszło klasycznym historiom na dobre? Ja mam niestety kilka zastrzeżeń do książki Jeremi Przybora małoletnim i stuletnim.

Jeremi Przybora małoletnim i stuletnim Egmont Disney

To nie „starszy pan” wpadł na pomysł spisania baśni na podstawie filmów Walta Disneya. Namówiła go do tego – za pośrednictwem Grzegorza Wasowskiego (syna Jerzego Wasowskiego, z którym Jeremi Przybora wymyślił telewizyjny Kabaret Starszych Panów) – szefowa Egmontu w latach 1991–1995, Barbara Jóźwiak. I tak na przestrzeni kilku lat spod pióra Przybory wyszło aż szesnaście baśniowych tekstów, które wydawnictwo Egmont publikowało w pojedynczych tomach w twardej oprawie. Nowe zbiorcze wydanie Jeremi Przybora małoletnim i stuletnim ukazało się z inspiracji Grzegorza Wasowskiego, czyli swoistego ojca chrzestnego baśni Przybory. 
Jeremi Przybora małoletnim i stuletnim Egmont Disney

Książka Jeremi Przybora małoletnim i stuletnim jest naprawdę starannie wydana: w dużym formacie, w twardej oprawie, z pięknymi (chciałoby się napisać klasycznymi) ilustracjami w większości pokrywającymi się ze światem przedstawionym w filmach Disneya, na grubym, kredowym papierze. W spisie treści pojawia się co prawda błąd w zapisie Księcia i żebraka, ale na szczęście w tytule w środku książki jest Książę z „ę”. Uff. Tym, co najbardziej przeszkadza mi w odbiorze baśni Przybory jest notoryczne mieszanie czasów przeszłego z teraźniejszym:

Tymczasem pirat Gorzałą, choć wcale na tak złośliwego nie wygląda, schwytał Skierlinkę. Za krzywdę, którą wyrządziła Wendy, należy jej się wprawdzie kara, ale nie aż tak surowa, bo wróżka szczerze żałuje swego karygodnego czynu. Z tryumfalnym okrzykiem: „Nakryłem ją czapką!” Gorzałą przekazuje biedne maleństwo w ręce kapitana Haka. Ale próżno ponury Hak prośbami i groźbami starał się wydobyć z małej wróżki, gdzie się znajduje kryjówka Piotrusia (…)

Kolejny problem wiąże się bezpośrednio z przełożeniem języka filmu na język literatury. Jeremi Przybora, by pozostać wiernym filmowym wersjom, wielokrotnie robi krótkie, jednoakapitowe wstawki, które rozbijają spójność narracji, ale są zapowiedzią wątków, które będą dopiero później rozwinięte. To, co sprawdza się w filmach, w książce niestety wypada słabo i w dodatku jest trudne do zrozumienia dla osób, które nie znają oryginalnych wersji Disneya. Szczególnie widoczne jest to w Aladynie, który rozpoczyna się rozmową Dżafara z Gazimem na pustyni, a dopiero w drugiej „scenie” pojawia się główny bohater, czyli Aladyn, a także Małej Syrence. Ni stąd ni zowąd pośrodku zwartej historii pojawia się akapit: „Upodobanie Arielki do buszowania pośród wraków nie uszło uwagi okrutnej ośmiornicy Urszuli, wiedźmy morskiej, którą król Tryton zapędził na dno oceanu, słusznie uważając ją za swego najzawziętszego wroga i rywalkę”. Tymczasem w filmie wystarczyła migawka z zaczajoną za skałami Urszulą, by widz zorientował się, że Arielka jest obserwowana.

To jedyne zastrzeżenia, jakie mam do tego zbioru (nawet nie przeszkadza mi Niebywalencja zamiast utrwalonej w świadomości Nibylandii, Skierlinka zamiast Dzwoneczka w Piotrusiu Panie czy Fabiusz zamiast Florka w Małej Syrence), który jest skądinąd świetnym przykładem „fantazyjności sformułowań” (określenie Grzegorza Wasowskiego ze wstępu) polskiego mistrza słowa. Dla przykładu:

(…) opowiadał jej o wyspie Niebywalencji (…) gdzie dziecko jest zawsze dzieckiem, nie musi rosnąć i chodzić do szkoły, może się bawić – ile wlezie i w co wlezie. [Piotruś Pan]

Dzieci przywiązane zostały dla odmiany do wielkiego masztu, ale ta odmiana wcale ich nie ucieszyła. [Piotruś Pan]

Rozszalała teraz, po utracie swoich najzauszniejszych zauszników, wiedźma wychodzi z siebie z furii. [Mała Syrenka]

Żebraczka (a była to oczywiście przebrana czarodziejka), wygarnęła księciu prozą, skoro nie znał się na wierszach. [Piękna i Bestia]

Szczególnie zaprzyjaźniony był Kopciuszek z myszkami. (…) Szyła im wdzianka, robiła na drutach sweterki i czapeczki. (…) W tych ubrankach nie tylko było myszkom do pyszczka; chroniły je również przed kotami. Bo koty nie lubią ubranych myszy. Po połknięciu ubranej myszy kot wymiotuje tymi wszystkimi wdziankami, sweterkami i czapeczkami, co mu naturalnie nie sprawia przyjemności. [Kopciuszek]

– Oto zaproszenie na bal – oświadczył kurier i pod wrażeniem urody Kopciuszka zrymował: – Ładnie się ubierz i wal! [Kopciuszek]

Jeremi Przybora zabawnie i zgrabnie włączył do opowieści polskie akcenty: szewczyka Dratewkę (w Śpiącej Królewnie) i aluzję do Przygód jeża spod miasta Zgierza autorstwa Wandy Chotomskiej (w Alicji w Krainie Czarów). A wyżyny kunsztu osiągnął w rymowanych fragmentach:

Dodo ptak, Niemiec z domu,
Rzekł: – Jedyna to szansa.
Gottmituns nam dopomóż,
Oberluft i Lufthansa!
[Alicja w Krainie Czarów]

Piraci my i chamy!
Strach spojrzeć w twarz tym mordom,
Na których krosty mamy
I nosy barwy bordo!
Plugawi i zwycięscy,
Podstępni, chciwi i
Niezmiernie męscy
Cholernie męscy –
śmy!
[Piotruś Pan]

Książka Jeremiego Przybory najbardziej przypadnie do gustu miłośnikom filmów Disneya, którzy dobrze już znają filmowe historie i chcieliby je poznać w innym, literackim wydaniu. Mnie nie zachwyciła z powodów, które wymieniłam wyżej, ale jak na literackie standardy książek wydawanych pod szyldem Disneya Przybora wypada znakomicie. Gdyby mógł napisać te baśnie całkiem po swojemu, z pewnością efekt byłby dużo lepszy.
Jeremi Przybora małoletnim i stuletnim Egmont DisneyJeremi Przybora małoletnim i stuletnim Egmont DisneyJeremi Przybora małoletnim i stuletnim Egmont DisneyJeremi Przybora małoletnim i stuletnim Egmont DisneyJeremi Przybora małoletnim i stuletnim Egmont DisneyJeremi Przybora małoletnim i stuletnim Egmont DisneyJeremi Przybora małoletnim i stuletnim Egmont DisneyJeremi Przybora małoletnim i stuletnim Egmont Disney

TYTUŁ: Jeremi Przybora małoletnim i stuletnim
ILUSTRACJE: Disney Storybook Art Team, Ángel Rodríguez, Retta Scott Worcester, Violeta Caamaño, John Hench, Al Dempster, Norm McGary, Campbell Grant
AUTOR: Jeremi Przybora
LICZBA STRON: 368
OPRAWA: twarda
FORMAT: 21,5 × 28,5 cm
WIEK: 6+
WYDAWNICTWO: Egmont

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *