Po zwierzętach, drzewach ptakach przyszedł czas na kwiaty. Premiera czwartego z kolei Ilustrowanego inwentarza nie mogła wypaść w lepszym momencie: po ogrodnikach i zimnej Zośce można sadzić i siać bez obaw, że przymrozki zaszkodzą roślinom. Szykujcie łopatki, motyki i grabie, bo chęć zagospodarowania choćby najmniejszej grządki to jeden z nieplanowanych, ale nieuniknionych efektów lektury Ilustrowanego inwentarza kwiatów.

Rośliny kwiatowe pojawiły się na Ziemi na długo przed człowiekiem, za to po dinozaurach, które – razem z 3/4 gatunkami ówcześnie żyjących zwierząt i roślin – masowo wymarły 66 milionów lat temu, najprawdopodobniej w wyniku uderzenia masywnej planetoidy. Znaczenie roślin kwiatowych dla życia na Ziemi jest nie do przecenienia: wpływają na klimat, wytwarzają tlen i pochłaniają dwutlenek węgla, zabezpieczają glebę przed erozją, są początkowym ogniwem łańcuchów pokarmowych, stanowiąc podstawę pożywienia człowieka, pozyskuje się z nich surowiec drzewny i włókna roślinne, a także substancje lecznicze. Pełnią wreszcie funkcje ozdobne, a ich symboliczne znaczenie pozwala wyrazić bez słów nie tylko uczucia, lecz także intencje względem obdarowanej nimi osoby. 

Ilustrowany inwentarz kwiatów napisany przez Virginie Aladjidi, autorkę wielu książek popularnonaukowych o tematyce przyrodniczej, i po mistrzowsku zilustrowany w stylu starych rycin naukowych przez Emmanuelle Tchoukriel prezentuje 65 wybranych gatunków z całego świata w ujęciu botanicznym (w odróżnieniu od np. perspektywy kulturowej). W krótkim, lecz treściwym, wstępie autorka dzieli rośliny na dzikie i ogrodowe, wprowadza pojęcia roślin okryto- i nagonasiennych (do tych pierwszych należą między innymi mak, pszenica, jabłoń i dąb, a do drugiej grupy zalicza się drzewa iglaste), a także szczegółowo przedstawia budowę kwiatu jako organu służącego roślinom do rozmnażania. Specjalistyczna terminologia (działki kielicha i okwiatu, zalążnia, woreczek pyłkowy itp.) jest tym łatwiejsza do przyswojenia, że tekstowi towarzyszą czytelne schematy rysunkowe. Dalej porusza zagadnienie rozmnażania roślin: płciowego (z udziałem nasion) i bezpłciowego (z fragmentu starej rośliny), a także dzieli rośliny ze względu na długość ich cyklu życia: jednoroczne, dwuletnie i wieloletnie (byliny). Wszystkie te informacje mieszczą się na jednej rozkładówce, dlatego to prawdziwa pigułka wiedzy, która – podana w takiej formie – nie ma ani śladu edukacyjnej goryczki.  

Układ treści w Ilustrowanym inwentarzu kwiatów odzwierciedla niefachowy, ale bardzo intuicyjny podział roślin według koloru jako jednego z podstawowych kryteriów służących do ich identyfikacji. Plansze są pogrupowane w następujący sposób: kwiaty żółte, pomarańczowe, fioletowe, niebieskie, różowe, czerwone, białe, czarne i wielobarwne. Każdej roślinie poświęcono jedną stronę, na której oprócz ryciny znajdują się podstawowe dane na temat rośliny: od łacińskiej nazwy przez określenie czasu kwitnienia aż do szczegółowego opisu wyglądu (przy użyciu terminologii botanicznej wprowadzonej we wstępie), a także ciekawostki, w tym zastosowanie (w kuchni i ziołolecznictwie). Wydany na polskim rynku Ilustrowany inwentarz kwiatów uwzględnia informacje o występowania (lub niewystępowaniu) poszczególnych gatunków w Polsce, a także – jeśli tylko to możliwe – wyjaśnia pochodzenie rodzimej nazwy (np. pierwiosnek pochodzi od słowa „pierwszy”, narcyz jest związany z bohaterem mitologicznym, a obuwnik pospolity zawdzięcza swoją nazwę kształtowi). Obok kwiatów powszechnie znanych w Polsce, takich jak chabry, hiacynty czy maki, Ilustrowany inwentarz kwiatów portretuje również gatunki egzotyczne: zarówno pod względem występowania (dżungla na Sumatrze, lasy Indonezji, Syria), jak i samej charakterystyki (np. odór padliny, 11-kilogramowa korona czy wzór w szachownicę). Solidne opracowanie merytoryczne albumu oraz rzetelne tłumaczenie Magdaleny Kamińskiej-Maurugeon i Katarzyny Skalskiej są wystarczającą zachętą do sięgnięcia po ten tytuł. Jednak tym, co przesądza o przyjemności lektury Inwentarza, są piękne ilustracje przywodzące na myśl klasyczne ryciny naukowe. Emmanuelle Tchoukriel narysowała kontury roślin rapidografem i tuszem chińskim, a następnie wypełniła je akwarelami, uzyskując delikatny efekt cieniowania. Książka jest wydrukowana na kremowym, dość grubym papierze, co dodatkowo potęguje efekt albumu w starym stylu. 

Razem z książką dostałam od wydawnictwa Zakamarki torebkę z nasionami nasturcji. Trudno o lepszą zachętę do prac w ogrodzie! Jeśli jesteście ciekawi, co z nich wyrośnie, obserwujcie w mediach społecznościowych hasztagi: #inwentarzkwiatow i #nasturcjanatalerzu. Podobno marynowane owoce nasturcji smakują jak kapary, a kwiaty można dodawać do surówek i jeść na surowo. Koniecznie muszę to sprawdzić! 

 

TYTUŁ: Ilustrowany inwentarz kwiatów
TEKST: Virginie Aladjidi
TŁUMACZENIE: Katarzyna Skalska, Magdalena Kamińska-Maurugeon
ILUSTRACJE: Emmanuelle Tchoukriel
LICZBA STRON: 68
OPRAWA: twarda
FORMAT: 22 × 30,5 cm
WIEK: 6+
WYDAWNICTWO: Zakamarki
ROK WYDANIA: 2019

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *