Motyw szafy jako portalu do innej czasoprzestrzeni jest znany w literaturze już od dawna (choćby z 35 maja Ericha Kästnera z 1931), jednak prawdziwą popularność przyniosły mu dopiero Opowieści z Narnii C.S.Lewisa napisane w latach 50. XX wieku. Czwórka rodzeństwa ewakuowanego z zagrożonego bombardowaniami Londynu odkrywa przejście do innego świata przez starą szafę w wiejskiej posiadłości profesora, który ma się zaopiekować dziećmi w czasie wojennej zawieruchy. W Narnii czas płynie zupełnie inaczej niż w prawdziwym świecie, zamieszkują go fantastyczne istoty, a jedynym wspólnym mianownikiem obydwu uniwersów są postacie Piotra, Zuzanny, Edmunda i Łucji, którzy magicznie przekraczają granice. Nieco inaczej rzecz się ma w przypadku powieści Katarzyny Ryrych pt. Bombka babci Zilbersztajn. Stara szafa przenosi w czasie, ale nie w miejscu, dzięki czemu główna bohaterka, dziewięcioletnia Ninka, poznaje dramatyczne losy swojej kamienicy. Podobnie jak w przypadku Narnii – za czasów drugiej wojny światowej.

Bombka babci Zilbersztajn Katarzyna Ryrych EzopPo śmierci babci rodzina Ninki przeprowadza się do starej, przedwojennej kamienicy przy ulicy Jaśminowej. Mimo że mieszkanie jest dużo większe od tego, które zajmowali wcześniej, ani dziewczynka, ani jej starszy brat Alek nie są zadowoleni ze zmiany: nie dość, że mieszkają tu sami starzy ludzie (z równie starymi psami), w ścianach widać dziury po kulach, a okolica często służy za scenografię do filmów historycznych, to jeszcze wszędzie jest daleko. Szczególnie Ninka jest w słabej formie: tuż przed świętami mama jedzie rodzić do szpitala, tata ma dużo spraw na głowie, a dziewczynka zostaje pod opieką brata, który – od czasu pewnego przykrego wydarzenia z nie tak odległej przeszłości – traktuje ją jak powietrze. Któregoś dnia Alek ni stąd ni zowąd straszy Ninkę potworem pożerającym czas, a jego opowieść jest tym bardziej przerażająca, że w starym mieszkaniu słychać dziwne, niepokojące dźwięki. Spanikowana Ninka wybiega z domu bez kluczy i siedzi zziębnięta na klatce schodowej, skąd zabiera ją do siebie sąsiadka. Babcia Zilbersztajn odwiedza dziewczynkę jeszcze przez kilka kolejnych dni i dogląda jej, kiedy tata kursuje między domem a szpitalem i przygotowuje dom do świąt. Staruszka daje Nince w prezencie starą, ręcznie malowaną bombkę z czasów swojej młodości i wtedy w mieszkaniu zaczynają się dziać niesamowite rzeczy. Od szafy w pokoju dziewczynki wieje chłodem, „zupełnie jakby zagnieździła się w niej zima”, a w nocy, kiedy Ninka podchodzi do mebla, słyszy zza płaszczów czyjś przestraszony głos: „Idź, bo znajdą nas i zabiją”. Najwyraźniej za drzwiami szafy toczy się niezrozumiała gra, w którą Ninka wkrótce sama daje się wciągnąć…

W odczytanie wielowymiarowej powieści Katarzyny Ryrych Bombka babci Zilbersztajn trzeba włożyć trochę wysiłku. Strzępy informacji, które docierają do czytelnika, przypominają rekonstruowane przez dziecko niezrozumiałe dla niego wydarzenia. Dopiero po lekturze całości (a najlepiej dwu- lub wielokrotnej) widać, że zabieg dezinformacji, mylenie tropów i mieszanie planów czasowych są celowym i bardzo dobrze przemyślanym zabiegiem pisarskim, który uwypukla cechy wojny jako gry prowadzonej i wymyślonej przez dorosłych. Gry, w której nigdy nie wiadomo, na kogo wypadnie – zupełnie jak w nic nieznaczących dziecięcych wyliczankach, które są zresztą tytułami kolejnych rozdziałów powieści, np.: Pałka, zapałka, dwa kije, kto się nie schowa, nie żyjeEne, due, rabe czy Stukam, pukam, kogoś szukam, raz, dwa, trzy, cztery, jego imię od litery… Dziewczynka z szafy niczym zaszczute zwierzątko błaga Ninkę, by była cicho, by nie zdradziła swojej obecności, ale tak naprawdę nie potrafi – a może nie chce? – wyjaśnić, czego się boi i przed kim się chowa. Ninka powoli zaczyna łączyć ze sobą różne wątki i odkrywa wstrząsającą prawdę o wydarzeniach, które miały miejsca w kamienicy i na podwórzu w czasie wojny. Tytułowa bombka, podobnie jak ściany kamienicy przy Jaśminowej, przechowuje w pamięci dużo więcej, niż można przypuszczać. Dopóki nie pęknie, dopóty pamięć o wydarzeniach z przeszłości będzie żywa. Piękna, mocna i przypominająca – taka właśnie jest Bombka babci Zilbersztajn. Nie tylko w okolicach świąt, chociaż wtedy smakuje najlepiej.
Bombka babci Zilbersztajn Katarzyna Ryrych Ezop Bombka babci Zilbersztajn Katarzyna Ryrych Ezop Bombka babci Zilbersztajn Katarzyna Ryrych Ezop Bombka babci Zilbersztajn Katarzyna Ryrych Ezop Bombka babci Zilbersztajn Katarzyna Ryrych Ezop Bombka babci Zilbersztajn Katarzyna Ryrych Ezop

TYTUŁ: Bombka babci Zilbersztajn
AUTOR: Katarzyna Ryrych
ILUSTRACJE: Anna Rudka
LICZBA STRON: 160
OPRAWA: miękka ze skrzydełkami
FORMAT: 12,5 × 19,5 cm
WIEK: 8+
WYDAWNICTWO: Ezop
ROK WYDANIA: 2018

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *