Mam problem z Martinem Widmarkiem. Ze względu na jego niebywałą płodność literacką pisanie wstępów do recenzji kolejnych tytułów z serii staje się coraz trudniejsze. Ile razy można przypominać, że Widmark jest jednym z najpopularniejszych współczesnych szwedzkich pisarzy, jego książki regularnie zdobywają tytuł książki roku głosami szwedzkiego Jury Dziecięcego, a stworzone przez niego postacie młodych detektywów są inspiracją dla wielu twórców literatury dziecięcej? Dlatego dziś od razu przechodzę do rzeczy i przedstawiam dwudziesty piąty tom Biura Detektywistycznego Lassego i Mai pt. Tajemnica zamku. Zakamarki trzymają rękę na pulsie i są tylko o jeden tom do tyłu w porównaniu ze szwedzkim wydawcą.
Zamieszczone w lokalnej gazecie głoszenie o ekskluzywnej degustacji czekolady na zamku hrabiego Erika von Farsena spotyka się z dużym zainteresowaniem mieszkańców Valleby. Od listonosza przez szefową muzeum aż do pastora – wszyscy chcą chociaż przez chwilę poczuć się jak członkowie wyższych sfer, dlatego w sobotnie popołudnie raźnie ruszają na rowerach poza granice miasteczka. Zwodzony most, służący i stylowe wyposażenie komnaty z kominkiem wzbudzają w gościach niekłamany zachwyt, podobnie jak czekolada serwowana na srebrnej tacy. Degustacja okazuje się jedynie pretekstem do rozmowy o interesach – hrabia szuka inwestorów do założenia kolejnej plantacji kakaowca. Wizja łatwego zarobku wydaje się bardzo kusząca, jednak Lasse i Maja mają wrażenie, że coś jest nie tak… Korzystając z okazji, wymykają się z sali i udają się na przeszpiegi. Fakty nie pozostawiają złudzeń – hrabia von Farsen odgrywa przed nimi farsę! Czy Lassemu i Mai uda się go zdemaskować, zanim mieszkańcy Valleby złożą podpisy na dokumentach?
Tajemnica zamku to już 25 spotkanie z jednymi z najsłynniejszych dziecięcych detektywów. Martin Widmark po raz kolejny udowadnia, że jest wyjątkowo zręcznym rzemieślnikiem, który potrafi utrzymać zainteresowanie młodego czytelnika od pierwszej do ostatniej strony: zgrabnie podrzuca wskazówki, myli tropy i narzuca dość żywe tempo opowieści, dzięki czemu każda Tajemnica jest do połknięcia w jedno popołudnie. To jedna z najlepszych serii dla początkujących czytelników zarówno ze względu na wciągającą tematykę, jak i samo wydanie: z dużymi literami i licznymi kolorowymi ilustracjami. I mimo że bohaterowie nie rosną z czytelnikiem, przygody Lassego i Mai są tak samo interesujące dla pięciolatków, siedmiolatków, jak i starszych dzieci, które szlifują na książkach Widmarka umiejętność płynnego czytania.
O żadnym innym autorze nie pisałam tyle co o Widmarku:
Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai: Tajemnica mody, Teatr z Lassem i Mają
Dawid i Larisa: Antykwariat pod Błękitnym Lustrem, Trzynasty gość, Wyspa Obłąkanych, Pieśń szamana, Pod szklanym niebem
Nelly Rapp: Nelly Rapp i szamanka, Nelly Rapp w grocie Króla Gór, Nelly Rapp i człowiek śniegu, Nelly Rapp i potwór morski w Górskim Jeziorze
Wiking Halvdan: Puchar wodza, Grób obcego
TYTUŁ: Tajemnica zamku
TEKST: Martin Widmark
ILUSTRACJE: Helena Willis
TŁUMACZENIE: Barbara Gawryluk
LICZBA STRON: 108
OPRAWA: twarda
FORMAT: 15 × 21,5 cm
WIEK: 6+
WYDAWNICTWO: Zakamarki
ROK WYDANIA: 2018