
17 października minie dokładnie 11 lat od wydania pierwszego tomu detektywistycznej serii dla dzieci Martina Widmarka w Polsce. Nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że to właśnie Wydawnictwo Zakamarki zapoczątkowało u nas modę na ten rodzaj literatury dla najmłodszych. Na przestrzeni ostatnich lat wielu innych wydawców poszerzyło swoją ofertę o kryminały dla dzieci (zarówno zagranicznych, jak i rodzimych autorów), ale żadna inna seria nie cieszy się taką popularnością i rozpoznawalnością jak Lasse i Maja. (Na motywach serii powstały trzy filmy fabularne: Sekret rodziny von Broms, Cienie nad Valleby i Stella Nostra, które można kupić w zestawie na stronie wydawcy). Tajemnicą sukcesu Tajemnic… jest przede wszystkim niewyczerpana ilość pomysłów Martina Widmarka, sprawny warsztat pisarski, przykuwająca uwagę szata graficzna (od pewnego czasu ilustracje są w kolorze, a nie tak jak na początku czarno białe) i bardzo staranne wydanie (twarda oprawa, duże litery, sporo światła na stronach, a także gruby, matowy papier). Martin Widmark świetnie dostosowuje stopień komplikacji zagadek do możliwości dziecięcego czytelnika, wprowadzając go jednocześnie w świat dorosłych i ich problemów: oszustw, kradzieży czy nieczystej konkurencji. Fabuła każdej części Biura Detektywistycznego Lassego i Mai jest skrojona według sprawdzonego modelu: szybkie nakreślenie tła, ograniczona liczba podejrzanych, przekonujące motywy popełnienia przestępstwa i zaskakujący (ale nie wyssany z palca) finał. Akcja toczy się szybko, ale jest czas do namysłu i snucia własnych podejrzeń, dzięki czemu dziecięcy czytelnik ma wrażenie, że jest tylko o pół kroku za Lassem i Mają. Książki są na tyle długie, że da się w nich przekonująco rozpisać całą intrygę, ale na tyle krótkie, że nawet początkujący samodzielny czytelnik jest w stanie przeczytać je na raz.
W najnowszym tomie (już 26!) Tajemnica srebra w Valleby prowadzone są wykopaliska archeologiczne, pastorowi giną kalosze, a Lasse i Maja zachodzą w głowę, dlaczego złodziej nie zabrał z wykopu ani jednej srebrnej monety. Martin Widmark trzyma formę!
O poprzednich częściach Biura Detektywistycznego Lassego i Mai przeczytacie tutaj:
• Tajemnica mody
• Teatr z Lassem i Mają – książka wydana poza serią w formie… dramatu (do łatwego wystawienia w warunkach domowych lub szkolnych)
• Tajemnica zamku




TYTUŁ: Tajemnica srebra
TEKST: Martin Widmark
ILUSTRACJE: Helena Willis
TŁUMACZENIE: Barbara Gawryluk
LICZBA STRON: 124
OPRAWA: twarda
FORMAT: 15 × 21,5 cm
WIEK: 6+
WYDAWNICTWO: Zakamarki
ROK WYDANIA: 2019
Moje dzieci uwielbiają tą serię (jak chyba z resztą wszystkie). Mi się osobiście grafiki zupełnie nie podobają ale fajnie, że chociaż zaczęły się pojawiać w kolorze 🙂
Uwielbiam wraz z dzieciakami te grafiki.
Pozdrawiamy was!
mwlf1kcu
Super blog
bardzo ciekawy wpis!
http://serwis-agd.dkonto.pl/
Naprawa AGD to nie jest miejsce dla amatora, który nie ma pojęcia jak zabrać sie za prace związane z naprawą agd . Większość z aktualnych serwisantów znajdujących sie na takich portalach jak hmm olx, do podczas naprawy korzysta ze wsparcia youtube.
Polecam serwis. Jedyny i sprawdzony.
Sądzę, że seria detektywistyczna Martina Widmarka dla dzieci to po prostu majstersztyk. Książki są mądrze napisane, z wątkami kryminalnymi, które wciągają dzieci i zachęcają do czytania. Widmark wykorzystuje ciekawe tematy, od przestępstw i oszustw do zagadek archeologicznych, dzięki czemu dzieci uczą się jednocześnie zainteresowania się nauką i rozwijania wyobraźni.
Czytałem, ale nie za bardzo przypadło mi do gustu.
Czytalem ale nie za bardzo przypadlo mi do gustu