Nie da się zamknąć świata w 70 hasłach, ale od czegoś trzeba zacząć. Pomoc edukacyjna Biblioteczka Montessori. Świat to subiektywny wybór autorki Eve Herrmann, w którym obok oczywistych symboli kontynentów takich jak kangur czy Statua Wolności znalazły się również mniej znane, ale nie mniej interesujące miejsca i przedmioty. Zarówno pomysł, jak i wykonanie stoją na tak wysokim poziomie, że przez pierwsze minuty po otworzeniu pudełka nie byłam w stanie wydobyć z siebie więcej niż „wow!”. Powtórzone kilkanaście razy z rzędu.
Nie musicie być edukatorami domowymi ani zagorzałymi zwolennikami metody pracy Marii Montessori, żeby w pełni wykorzystać potencjał Biblioteczki Montessori. Materiały zawarte w Świecie zostały przygotowane w taki sposób, że nawet bez znajomości podstawowych założeń tej pedagogiki można pokazać dzieciom kawał świata i zaszczepić w nich bakcyla odkrywcy. Uzupełnieniem kart z ilustracjami i podpisami jest niewielka książka, w której znajdują się podstawowe informacje na temat danego obiektu, dzięki czemu zestaw jest od razu gotowy do użycia.

W pedagogice Montessori szczególne miejsce zajmuje lekcja trójstopniowa. To sposób wprowadzania nowego materiału, który dzieli się na trzy fazy: prezentacji nowych pojęć (np. „To jest zorza polarna”, „To jest obraz Mona Lisa”, „Ten kontynent nazywa się Australia”), identyfikacji („Pokaż Wyspę Wielkanocną”, „Gdzie są kalabasy?”, „Na której karcie pokazano Europę?”) oraz przywołania z pamięci („Jak się nazywa ten kontynent?”, „Co to za budynek?”). Zgodnie z metodą Montessori karty do lekcji trójstopniowej powinny składać się z trzech elementów: karty z wizerunkiem i podpisem, karty z wizerunkiem i samego podpisu. Karty powinny mieć wymiary 14 × 14 cm, napisy powinny być złożone bezszeryfowym krojem pisma, a grafiki jak najbliższe rzeczywistości, czyli najlepiej zdjęcia.
Zwolennicy ścisłego trzymania się reguł mogą się poczuć zawiedzeni, bo Biblioteczka Montessori. Świat w wielu miejscach nie przestrzega tych norm: karty są mniejsze (10 × 9,2 cm), podpisane pismem imitującym odręczne (dolne krawędzie niektórych liter są ucięte) i z akwarelowymi ilustracjami. Natomiast konsekwentnie utrzymano kolorystykę kontynentów stosowaną w edukacji montessoriańskiej: czerwona Europa, żółta Azja, zielona Afryka, brązowa Australia, pomarańczowa Ameryka Północna, różowa Ameryka Południowa i biała Antarktyda. Na rewersie każdej karty mieści się miniatura kontynentu, która pełni funkcję kontroli błędu podczas dopasowywania ilustracji do poszczególnych rejonów świata.
Na zestaw składa się 77 kart: 7 nieco większych kart z kontynentami (wypukły, lakierowany druk) oraz 70 kart z ilustracjami i podpisami (po 10 na każdy kontynent) oraz kilkudziesięciostronicowa książka. We wstępie autorka przyznaje, że w doborze materiału pomogła jej córka, którą niektóre tematy inspirowały bardziej od innych, i dlatego uznała, że warto je włączyć do zestawu.
Europę reprezentuje między innymi karnawał w Wenecji, balet oraz polska Wielkanoc, Ameryka Północna to – oprócz Statuy Wolności i Indian – również fast food i jazz nowoorleański, a ambasadorami Afryki są między innymi baobab oraz masłosz (z którego owoców wyrabia się masło shea), a także kalabasy (naczynia wykonane z tykwy). Antarktyda to przede wszystkim zwierzęta: od pingwinów poprzez fokę Weddella aż do humbaka, a Azja zachwyca chińskim Nowym Rokiem, sztukami walki i tarasami ryżowymi. Na kartach dotyczących Ameryki Południowej znajdziemy między innymi tango, fawele i Wyspę Wielkanocną, natomiast Australia zachwyca sztuką Aborygenów, kolorową Wielką Rafą Koralową oraz rajskimi ptakami.
Książka, która towarzyszy kartom, jest pełna ciekawostek, ale przede wszystkim napisana w sposób przyjazny i przemawiający do kilkulatków. Co oczywiście nie znaczy, że dorośli nie znajdą w niej czegoś, co ich zaskoczy – przeczytałam ją jednym tchem i kilka faktów mnie naprawdę zaskoczyło.
Biblioteczka Montessori. Świat to zaproszenie do wielkiej wyprawy, którą możecie odbyć z dziećmi w zaciszu własnego domu. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby urozmaicić pracę z kartami przeglądaniem atlasów albo odszukiwaniem wybranych miejsc na globusie. My podczas oglądania kart korzystamy z naszego ulubionego plakatu Mapa Świata Czuczu (TU znajdziecie puzzle).
Pozostałe tytuły z serii znajdziecie TUTAJ.
TYTUŁ: Świat
SERIA: Biblioteczka Montessori
AUTOR: Eve Herrmann
TŁUMACZENIE: Ewa Świtlak
ILUSTRACJE: Emmanuelle Tchoukriel
WYDAWNICTWO: Egmont
ROK WYDANIA: 2018
Choć to fajna pomoc, to mało Montessoriańska – ilustracje są nierzetelne, zupełnie nierzeczywiste – niektóre nawet wprowadzające w błąd – Mona Lisa za nic nie przypomina obrazu, a bez właściwego podpisu trudno byłoby domyślić się, że w ogóle o dzieło sztuki chodzi. Podobnie Uluru – kto by pomyślał (nie wiedząc), że chodzi o formację skalną w tle, skoro na pierwszym planie mamy półnagą kobietę z dzieckiem? I choć pomysł i potencjał są godne uznania tak ta część Biblioteczki nie powala – na pewno można z niej korzystać, a przy większym zaangażowaniu rodzica nawet korzystać efektywnie, ale do efektu “wow” zdecydowanie jej daleko. Bardziej sensowna jest część “przyroda”, mam nadzieję, że zachwycą natomiast “flagi”, które dopiero są zapowiedzią.